Topic-icon Dwory ziemi jędrzejowskiej...

Więcej
10 lata 8 miesiąc temu #71 przez ARS
To prawda. :)
Zapewne nie kosztowało to pięciu wsi i co najważniejsze - nie zasilało carskiej szkatuły. :cheer:

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 8 miesiąc temu - 10 lata 8 miesiąc temu #72 przez Krajanka
Coś Ty, ARS, :ohmy: z Przypkowskiego był honorowy gość, załatwiał gratisowo! On by się pod ziemię ze wstydu zapadł, gdyby od swoich starych sąsiadów przyjmował jakieś gratyfikacje. Faktycznie z fantazji "ostatni szlachcic Rzeczpospolitej". Nawet reżimowe władze puszczały mimo uszu jego rozliczne konstatacje.
Znasz chyba historyjkę, jak to miejscowe czynniki zaprosiły go na jakieś PGR-owskie zebranie, odbywające się w okolicznym dworze po eksmisji właścicieli? Jak to wszedł i chciał się witać z gospodarzem, czym wzbudził ogólną konsternację, po czym swym tubalnym głosem stwierdził, że podczas nieobecności właściciela nie składa wizyt w jego domu i wyszedł? :silly:
Inny już dawno oglądałby zamek kielecki od środka, ale nie Tadeusz Przypkowski. Znów mu uszło płazem.

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 8 miesiąc temu - 10 lata 8 miesiąc temu #73 przez Lech
Oj Krajanka z tym Przypkowskim to wcale tak nie było.Polecam książkę Janusza Roszko i Stefana Bratkowskiego pt"Ostatki Staropolskie"

Przed rokiem 1956 relegowano Przypkowskiego ze Stowarzyszenia Historyków Sztuki.Przysłano mu otóż zaproszenie na Zjazd Stowarzyszenia,który miał odbyć się w Nieborowie;że przed wojną Przypkowski znał dobrze Radziwiłła z Nieborowa i lubił go, a lubiąc go sympatii nie cofnął, odpisał " Za zaproszenie dziękuje, pod nieobecność gospodarza w domu nie bywam!". Jako element obcy klasowo wykluczono Przypkowskiego ze Stowarzyszenia. Aliści przyszedł rok 1956 i uczone głowy we władzach Stowarzyszenia doszły do wniosku że już się Przypkowskiemu stylu bycia nie zmieni, że więc zbyt surowo zareagowano na dowcip. Uznano teraz rzecz za kawał, wszystko na ówczesny brak poczucia humoru zwalając.
Postanowiono doktora Tadeusza rehabilitować i przywrócić mu prawa członkowskie. Zaproszono go na bal na Wawelu, gdzie sama śmietanka historyków sztuki miała balować ; na tę okazję doktor smoking przewidział, miast swego kożuszyska - zarzutkę czarną i biały jedwabny szalik, na głowę - czarny eden. Pojechał nie przewidziawszy, że od krakowskiego dworca na Wawel wiedzie sławna droga królewska, przy niej knajp coś siedem, więc gdy już Floriańska i Grodzką pod Wawel przedefilował, świat zdawał mu się najpiękniejszy, zaś wina władz Stowarzyszenia Historyków Sztuki nie do odpuszczenia. Wtargnąwszy na Wawel zatrzymał się w drzwiach sali, gdzie bal się był zaczął; wszyscy ujrzeli go - zrehabilitowanego - podbiegli witać się. Przypkowski - akurat przerwa w tańcach była - zawołał stentorowym głosem:
- Mam wejść czy nie wejść ?!
Przeto wszyscy, żeby swój grzech zmyć, zrehabilitowanego ująć, podskoczyli co rychlej:
- Ależ prosimy, prosimy !
Przypkowski wówczas na cały głos, prawicą uderzając się w pierś usmokingowaną :
- Nie was, chamy, się pytam, tylko własnego sumienia! i Trzasnąwszy drzwiami wyszedł. Jedni szeptali z oburzeniem, inni z aprobatą, lecz już nikomu nie było dziwne, na odwrót, zamiast grzechu zyskał doktor uśmiech niejednego notabla, ugruntowując ostatecznie swój glejt " ostatniego szlachcica Rzeczypospolitej"

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 8 miesiąc temu #74 przez Krajanka
Jak by Ci tu powiedzieć, trochę podpuszczałam, bo temacik smakowity mi się zdaje.
Młodzi i dziś mieliby w Tadeuszu Przypkowskim pewien wzorzec fantazji, która śmiechem i brawurą uderzała
w potwornie prymitywne pomysły "władzy robotniczo-chłopskiej".Śmiechem zwalcza się głupotę.
Taki mały sabotaż oczyszczał atmosferę i dodawał ludziom uśmiechu na codzień.
Nadzieja wszak umiera ostatnia.

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 2 miesiąc temu - 10 lata 2 miesiąc temu #75 przez Krajanka
Kontynuując o nadziei, która umiera ostatnia oraz o dworach rozpadających się na naszych oczach, podrzucę Wam do wiadomości świeżutką petycję do najwyższych czynników w sprawie tychże:

POLSKIE TOWARZYSTWO ZIEMIAŃSKIE
ZARZĄD GŁÓWNY


Warszawa, 04.09.2014 r.


PETYCJA

POLSKIEGO TOWARZYSTWA ZIEMIAŃSKIEGO
DO PREZYDENTA, PREMIERA, MARSZAŁKA SEJMU I SENATU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
W ZWIĄZKU Z 70. ROCZNICĄ UCHWALENIA DEKRETU O TZW. REFORMIE ROLNEJ


W tym roku, 6 września mija 70 lat od uchwalenia niechlubnego dekretu PKWN o reformie rolnej, który w sposób bezprawny i bez odszkodowania pozbawił całe środowisko ziemian miejsc pracy, a tym samym środków utrzymania i doprowadził do wyrzucenia z rodzinnych domów. Jedną administracyjną decyzją zlikwidowane zostało ziemiaństwo jako warstwa społeczna, historyczna elita polska. Pomimo upływu ćwierć wieku od powstania III Rzeczpospolitej, państwo nasze nie potrafiło rozwiązać wielu kluczowych dla społeczeństwa i kraju problemów. Jednym z nich jest kwestia ostatecznego uregulowania stosunków własnościowych w Polsce, oddziedziczonych po poprzednim ustroju.
Polskie Towarzystwo Ziemiańskie jest organizacją społeczną, zrzeszającą członków rodzin właścicieli ziemskich, bezprawnie wywłaszczonych ze swoich majątków. Domagamy się zadośćuczynienia za bezprawny zabór majątków ziemskich, dokonany przez komunistyczne władze w latach 1944/45. Uważamy, że ostateczne uregulowanie tego problemu winno być priorytetem w działanich rządu i stanowić symboliczne zamknięcie procesu budowania Polski, jako nowoczesnego, demokratycznego państwa prawa, pełnoprawnego członka Unii Europejskiej. Opowiadamy się za ustawowym rozwiązaniem sprawy poprzez uchwalenie ustawy reprywatyzacyjnej, wzorem innych państw w Europie środkowo-wschodniej. Powinno ono polegać na zwrocie składników majątkowych, tam gdzie jest to możliwe w naturze oraz wypłacie rekompensaty w ekwiwalentnej wysokości, w pozostałych wypadkach. Uznajemy to jako obowiązek państwa polskiego wobec swoich obywateli, który dotąd nie został spełniony, a jest niezbędny, jeśli chcemy aby Polska była nowoczesnym państwem, w którym szanowane są prawa obywateli i własność prywatna.
Dotychczasowe regulacje kwestii zadośćuczynienia za znacjonalizowane mienie przysługujące: osobom, które zostawiły swoje majątki poza granicami naszego kraju, tzw. zabużanom, kościołom i związkom wyznaniowym oraz obywatelom państw - członkom koalicji antyhitlerowskiej, nie dotyczą niestety ziemian. Obecny stan prawny uniemożliwia ubieganie się o zwrot mienia lub odszkodowanie spadkobiercom majątków ziemskch, co stanowi jaskrawy przykład dyskryminacji obywateli wobec prawa. Dodatkowo, w istniejącym stanie orzecznictwa trzy najwyższe organy władzy sądowniczej w Polsce (Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy i Naczelny Sąd Administracyjny) stoją na całkowicie rozbieżnych stanowiskach, co do niektórych skutków prawnych przepisów o przeprowadzeniu reformy rolnej. Powoduje to istnienie licznej grupy obywateli, którzy są „wyjęci spod prawa” w tym znaczeniu, iż nie przysługują im zarówno prawa, jak i środki ochrony tych praw, które są przewidziane w Konstytucji, a które w stosunku do pozostałych obywateli są powszechnie stosowane.
Nacjonalizacja dotknęła nie tylko ziemian, przemysłowców i właścicieli nieruchomości w Warszawie. To także dziesiątki, a może setki tysięcy właścicieli małych warsztatów rzemieśliniczych, młynów, aptekarzy, tak zwanych kułaków, właścicieli lasów i wreszcie posiadaczy przedwojennych obligacji skarbu państwa. Obecnie środowisko osób poszkodowanych szacowane jest na 1-1,5 miliona osób.
Wbrew panującej powszechnie opinii, zwrot bezprawnie przejętego mienia nie dotyczy wyłącznie środowiska poszkodowanych. Ze względu na wagę i skalę zjawiska jego uregulowanie jest ważne dla całego naszego społeczeństwa i dlatego rozwiązany musi być na bazie konsensusu wypracowanego przez wszystkich zainteresowanych, przy aktywnym udziale i dobrej woli władz. Zdajemy sobie sprawe, że jest to trudny problem, ale osiągnięcie rozwiązania jest możliwe i konieczne wyłącznie na drodze dialogu, z uwzględnieniem podmiotowości wszystkich stron.
Brak restytucji mienia przynosi straty zarówno w wymiarze moralnym jak i praktycznym. Utrata zaufania obywateli do własnego państwa i instytucji stanowiących prawo, tolerowanie patologicznych sytuacji, z których korzystają ludzie wywodzący się z dawnej nomenklatury, ograniczenie napływu kapitału z zagranicy i utrudnienia w inwestowaniu, paraliż bądź opóźnienia dużej części inwestycji, szczególnie na terenie Warszawy, będący wynikiem nieuregulowanej sytuacji prawnej nieruchomości - to najjaskrawsze przykłady braku poszanowania prawa własności.
Podstawą każdego zdrowego społeczeństwa jest silna klasa średnia oparta na przedsiębiorczości rodzinnej. Środowisko ziemiańskie, mimo aktywności w wielu dziedzinach życia społeczno-kulturalnego i nauki, pozostaje głęboko rozczarowane istniejącą sytuacją, często z trudem znajdując dla siebie miejsce w odrodzonej Rzeczpospolitej. Tysiące ludzi wyznających uniwersalny system wartości, mających poczucie dumy narodowej i myślących propaństwowo pozostają w ubezwłasnowolnieniu. To są współcześni - wykluczeni.
Stoimy dziś w obliczu kilku ważnych rocznic: 70 lat od uchwalenia dekretu o reformie rolnej, 25 od lat wskrzeszenia państwowości polskiej i 10 lat uczestnictwa w strukturach Unii Europejskiej. Dlatego apelujemy do przedstawicieli władz i partii politycznych w naszym kraju o podjęcie tego wielkiego wyzwania, jakim jest ostateczne uregulowanie stosunków własnościowych w Polsce, połączone z zadośćuczynieniem poszkodowanym osobom. Stanowi to prawny i moralny obowiązek współcześnie rządzących wobec swoich obywateli, w tym historycznych elit społecznych, przez pokolenia pracujących na rzecz swojej Ojczyzny.
Wierząc w dobrą wolę i mądrość przedstawicieli władz, oczekujemy niezwłocznego podjęcia poważnego dialogu w sprawie uchwalenia ustawy reprywatyzacyjnej, ostatecznie regulującej kwestie własnościowe w wolnej, demokratycznej Polsce.


Marcin K. Schirmer

Prezes Zarządu Głównego
Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego


Polskie Towarzystwo Ziemiańskie, ul. Poznańska 38, lok. 2; 00-689 Warszawa; Tel. (22) 622 08 42;
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.; Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.; Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.;
strona internetowa: www.ziemianie.org.pl; kontakt dla mediów: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Nr konta: PKO BP 15 Oddział Warszawa 05 1020 1156 0000 7102 0064 1050.

POLSKIE TOWARZYSTWO ZIEMIAŃSKIE JEST ORGANIZACJĄ POŻYTKU PUBLICZNEGO, NUMER KRS 0000055617.


Jak się dobrze wczytać to i o rzemieślnikach, którym poprzedni system zlikwidował warsztaty pracy też jest w powyższym piśmie mowa.
Jak dotąd dawni właściciele mają prawo pierwokupu od Agencji Mienia Rolnego swoich dawnych dworków lub ruin po nich, oczywiście wtedy, gdy dana nieruchomość zostanie wystawiona do sprzedaży.To taka ciekawostka dla nas na chwilę obecną.

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 2 miesiąc temu #76 przez ARS
:cheer: Czytam to, ten lament potomków ziemian, i z politowaniem "uśmiecham się pod nosem".
Ja, potomek chłopów, mam na temat byłych ziemian i ich potomków swoje zdanie.
Powiem tylko, że panowie ziemianie mieli szczęście, że reforma powojenna nastąpiła
w warunkach rządów narzuconych z zewnątrz, oderwanych od miejscowych krzywd i emocji.
Gdyby ową reformę rolną robił ktoś taki jak Jakub Szela, to dla rodowych ziemian skończyłaby się ona tragicznie.

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 2 miesiąc temu #77 przez Marek
Czytając ostatnie posty przypomina mi się taka scena z z filmu gdzie bosi wieśniacy krzyczą,, ludzie łapta widły dochtory jado '' aż się boję o swoje buty jak mnie zaproszą na następny zjazd Andreovian muszę je lepiej pilnować.... ze nie było tak jak w scenie z filmu Wierna rzeka ....

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 2 miesiąc temu - 10 lata 2 miesiąc temu #78 przez Krajanka
No chłopy,a jednak wyciągnęłam was z norki i butami się nie zaklinowaliście! Teraz posłuchajcie.
Znacie stary dowcip o bacy, co to partii wszystko gotów był oddać "opróc łowiecki",a dlaczego? Bo ją miał.
No właśnie. Teraz przykład (czysta teoria).
A gdyby tak złodziej ukradł Wam samochód, a potem na giełdzie wystawił go na sprzedaż, gdzie mielibyście prawo pierwokupu, jako byli właściciele, to co, akceptowalibyście "dziejową rewolucję prawną"?
Chętnie zobaczyłabym Wasze miny.
Ars, jak widzę zalesiane pola orne, które jeszcze niedawno przynosiły plon, czuję przykrość i wcale mi się ten stan rzeczy nie podoba, ale pewnie się nie znam na rachunku ekonomicznym i kierunkach rozwoju...

Niedola chłopów przed wojną i rozliczne obiecanki cacanki są krzywdą wołającą o pomstę do Nieba
i ogromnym minusem kolejnych rządów polskich, co nie zdążyły godziwie sprawy załatwić!
A przecież kłamliwemu twierdzeniu komunistów, że "aby komuś dać, należy przedtem drugiemu zabrać" sprzeciwiam się aż dotąd. I nie jestem w tym odosobniona.
W ślepym poszukiwaniu sprawiedliwości doszło do kompletnej aberracji ze zdrowym rozsądkiem.
Lenin w sprzedawaniu przez chłopów wyprodukowanego przez nich zboża widział przestępstwo przeciw państwu zasługujące nawet na karę śmierci!
Spokojnie Marku,jak pewnie wiesz carski ukaz zdjął chłopu z nóg kajdany razem z butami.Takie to dobrodziejstwa ludzi spotykały, a to od obcych, a to od swoich....
Na następnym zjeździe byśmy padli po spełnieniu toastu z Twego wspaniałego buta, to pewne!
Krzysiek na pewno też z tego punktu programu nie zechce skorzystać :P .

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 2 miesiąc temu #79 przez Piotr
1811-1850 - zniesienie pańszczyzny w Prusach
1848 r. - zniesienie pańszczyzny w Austrii.
1861 r. - zniesienie pańszczyzny w Rosji.
1864 r. - zniesienie pańszczyzny w Królestwie Polskim.
Car chciał znieść pańszczyznę (czyli niewolnictwo) w Polsce- tak jak w Rosji - w 1861roku, ale polscy właściciele ziemscy (się nie zgodzili.

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 2 miesiąc temu #80 przez ARS

Czytając ostatnie posty przypomina mi się taka scena z z filmu gdzie bosi wieśniacy krzyczą,, ludzie łapta widły dochtory jado '' aż się boję o swoje buty jak mnie zaproszą na następny zjazd Andreovian muszę je lepiej pilnować.... ze nie było tak jak w scenie z filmu Wierna rzeka ....

Tak na marginesie i nie na temat, króciuśko odpowiem Markowi... w trosce o jego buty. :)
Idąc tokiem twojego myślenia, to jednak na następnym zjeździe pilnuj tych butów. :cheer:
Nie straszę, ale podobnież rzeczywistość jest taka, że ja oraz 90 proc. z nas ma za przodków niestety tych pogardzanych i wyniszczanych na wszelkie sposoby wiejskich oraczy.
Mam nadzieję, że przyszli uczestnicy zjazdu nie przeczytają twojego postu. :(


Do ostatniego zdania w poście Piotra, dodam tylko, że ponoć tak kierowano procesami uwłaszczenia, by chronić posiadaczy ziemskich, a z milionów drobnych chłopów uczynić tanią siłę najemną do dyspozycji owych ziemian. Jak to ktoś napisał: - "Zjawisko tego rodzaju badacze nazywają „paradoksem modernizacyjnym”, co oznacza, że rozwój jednej części społeczeństwa dokonuje się kosztem utrzymywania reszty ludności w stanie zacofania oraz nędzy"
Pozdrawiam

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.