Moja informacja nie dotyczy wprawdzie bezpośrednio tematu legionowego, ale myślę, że warto ją poznać, gdyż jest kolejnym dowodem na to, że w naszej małej ojczyźnie żyli kiedyś „zwyczajni – niezwyczajni”, często już zapomniani. Gdy wertowałem stare dokumenty w Archiwum Państwowym w Kielcach zainteresowała mnie osoba Piotra Czuby pochodzącego z niedalekiego Mokrska. Ale po kolei;
Po odzyskaniu w 1918 roku niepodległości, rząd polski rozpoczął na wsiach proces tzw. parcelacji rządowej i prywatnej oraz komasacji. Rząd Wincentego Witosa zwany Rządem Ocalenia Narodowego w obliczu bardzo niekorzystnej sytuacji militarnej kraju przedstawił Sejmowi projekt reformy rolnej polegający m.in. na parcelacji majątków państwowych o powierzchni powyżej 180 ha za odszkodowaniem w wysokości 50 % wartości ziemi. 15 lipca 1920 roku Sejm ją uchwalił, stwarzając jednocześnie podstawy prawne do nadziałów ziemi dla byłych żołnierzy i weteranów wojskowych. W gminie Brzegi do której należała Miąsowa parcelacji prywatnej poddano w 1925 roku trzy majątki państwowe: Brzegi, Bizorenda, Brzezno i osadę młynarską Jacłów-Bizorenda. Do oszacowania majątku Brzegi wyznaczona została Komisja w skład której wchodzili; Naczelnik Urzędu Skarbowego – Franciszek Kuny będący jednocześnie jej przewodniczącym, dwóch delegatów z Ministerstwa OR i DP, z-ca inspektora Majątków Państwowych województwa Kieleckiego - Kazimierz Karpowicz, dwóch delegatów Głównego Urzędu Ziemskiego przy Okręgowym Urzędzie Ziemskim w Kielcach, inspektor Wacław Jaroszyński, Komisarz Ziemski na powiat jędrzejowski – Adam Przybyszewski. Po oszacowaniu majątku przydziałem ziemi zajęła się Komisja na czele której stanął Komisarz Adam Przybyszewski oraz przedstawiciele gromad (wsi) z gminy Brzegi: Przedstawicielem gromady Miąsowa i Ossowa był Marcin Grabalski, mój dziadek, przedstawicielem gromady Mnichów – Kazimierz Myśliński, Żernik - Andrzej Chwastek, oraz inni: Jan Myśliński, Piotr Talarski, Stanisław Juszczyk z Mnichowa, Jan Gruszka ze Smykowa. Każdy z członków Komisji musiał złożyć /podpisać Deklarację o braku przeciwwskazań dla brania udziału w pracach Komisji Oczywiście ci, którzy otrzymali nadziały ziemi musieli za nią zapłacić określone przez władze Urzędu Ziemskiego kwoty pieniężne. Najczęściej było to 50% wyszacowanej wcześniej ceny. Po zakończeniu rozdziału ziemi z parcelowanego majątku Komisja kończyła prace napisaniem i podpisaniem przez wszystkich członków Protokołu. Już sporo wcześniej, bo w 1922 roku do Komisji Ziemskiej wpływały zgłoszenia od byłych żołnierzy, którzy chcieli otrzymać ziemię z parcelowanego majątku państwowego- Brzegi. Zasłużeni żołnierze i inwalidzi armii polskiej oraz polskich formacji ochotniczych znaleźli się w grupie, w której dawano pierwszeństwo przy parcelacji. Szczególne przywileje mieli żołnierze inwalidzi oraz odznaczeni Krzyżami Walecznych i Virtuti Militari, w dalszej kolejności żołnierze odznaczeni innymi orderami, żołnierze ochotnicy. Jednym z nich był Piotr Czuba. Z dokumentu złożonego przez Czubę do Komisji Parcelacyjnej wynikało, że posiada znamienite odznaczenie wojenne za wykazaną odwagę na polu bitwy. Prosił o przydział 20 mórg ziemi. I tylko tyle. Gdy rozpytywałem moich znajomych z Mokrska o Piotra Czubę, nikt nic o nim nie wiedział. Nawet starzy ludzie nie dysponowali konkretną wiedzą o swoim ziomku. Postanowiłem zwrócić się pisemnie o pomoc do centralnego Archiwum Wojskowego w Warszawie i stamtąd otrzymałem opis jego losów żołnierskich.
Piotr Czuba urodził się 14 grudnia 1892 roku w Mokrsku Górnym jako syn Michała i Marjanny z d. Tarach. Ukończył jeden oddział (klasę) Szkoły Powszechnej w Mokrsku. Jako młody człowiek, „za chlebem” opuścił Mokrsko i zatrudnił się w kopalni Klimontów w Zagłębiu Dąbrowskim. W 1913 roku został powołany do wojska rosyjskiego. Służył w nim do 1917 roku. Następnie gdy w czasie rewolucji październikowej i wojny domowej w Rosji, na Białorusi tworzył się polski Korpus generała Dowbora Muśnickiego, Piotr Czuba porzucił szeregi wojska rosyjskiego i zaciągnął się do polskiego wojska generała Dowbora. Po licznych walkach stoczonych z bolszewikami Czuba wraz z innymi żołnierzami został w lipcu 1918 roku rozbrojony przez Niemców w twierdzy w Bobrujsku i wrócił do kraju. Ale zaprawiony w żołnierskim rzemiośle młody Czuba, nie zagrzał długo miejsca w Mokrsku i ochotniczo wstąpił do 5 pułku ułanów. Służył w szwadronie ułanów od 12 listopada 1918 roku do demobilizacji w dniu 2 czerwca 1921 r, cały czas na froncie wojennym. Za nadzwyczajną odwagę został odznaczony srebrnym krzyżem Virtuti Militari V Klasy. W 1919 roku walczył z wojskami ukraińskimi pod Skulami i Ołyką. W 1920 roku podczas wojny bolszewickiej ruszył z Piłsudskim na Kijów. 5 pułk ułanów cały czas ścierał się ze słynną Konną Armią Siemiona Budionnego. Tu dochodzimy do wydarzenia, za które Czuba otrzymał swe odznaczenie. W dniu 23 września 1920 roku jego pułk o godzinie 6 rano zaatakował wielokrotnie liczebniejszą 24 dywizje radziecka zwana „żelazną”. Było to w okolicach miasteczka Zasław na Ukrainie. Szwadron polskich ułanów, w którym służył Czuba (około 120 ułanów) dokonał szarży na wprost na pozycje bolszewików. Pod szablami i lancami ułanów zginęło kilkuset czerwonoarmistów, zdobyto 3 działa, 21 karabinów maszynowych, tabor wozów o długości przeszło 2 km, i 1108 jeńców. Rosjan gnano aż do wsi Topory i Toporczyki. Tu ułańskie konie zupełnie ustały ze zmęczenia i polska szarża ustała. Ale nie do końca. W zapamiętaniu bitewnym Piotr Czuba wraz z dwoma innymi ułanami pod silnym ogniem karabinów maszynowych wykrzesał z wierzchowców resztki sił pocwałował dalej, do następnej wsi Leszczany, gdzie we trzech rąbiąc szablami zgarnęli kolejną grupę jeńców sowieckich i przypędzili ich do pułku. Dowódcą plutonu w którym służył Czuba był podchorąży Tadeusz Nowsiński, dowódcą szwadronu był podporucznik Henryk Wańkowski, a dowódcą pułku – ppłk Stanisław Sochaczewski. Za ten czyn oraz jak to ujęto we wniosku do odznaczenia; „zachęcanie towarzyszy do walki” Czuba został odznaczony srebrnym krzyżem zasługi Orderu Virtuti Militari V Klasy. W 1922 roku został zdemobilizowany i powrócił do Mokrska na gospodarkę. Miał troje dzieci; Marię, Helenę i Władysława. Osiadł w Brzegach na przyznanej mu przez Komisję Parcelacyjną ziemi. Później gospodarował tam jego syn Władysław, a obecnie mieszka tam z rodziną wnuk dzielnego ułana. Piotr Czuba zmarł 28 października 1982r. przeżył 90 lat. Pochowany jest na cmentarzu parafialnym w Brzegach. Z relacji jego wnuka wiadomo mi jest, że do końca zadziwiał żelazną kondycja i wytrzymałością. Mając 80 lat potrafił nurkować w Nidzie pod mostem w Brzegach i rękami na dnie łapać ryby tzw. „miętusy”. Po 1945 roku, nawet ówczesna miejscowa władza, wiedząc przecież o jego dokonaniach żołnierskich przeciwko bolszewikom, nie szykanowała go, a nawet darzyła pewnym szacunkiem. Gdy milicjanci chodzili w Brzegach po domach zapisując po kolei gospodarzy do prac drogowych czyli „szarwarku”, Piotr Czuba jako stary żołnierz z krzyżem Virtuti Militari był z tego obowiązku zwolniony. Milicjant obejrzał krzyż zasalutował i na tym się skończyło. Oprócz Czuby w wojnie z bolszewikami brał udział inny mieszkaniec Mokrska Dolnego, Był to Jan Kałka ur. 11 czerwca 1899r., syn Jana i Anny z d. Kucharska. Powołany został do służby w wojsku polskim w roku 1919 i z wojny w 1920 roku nie powrócił.