Życie w obozie jest przedstawione w książce "Mury: harcerska konspiracyjna drużyna w Ravensbrück : wspomnienia" autor:Maria Żmijowa Wydawnictwo Śląski Instytut Naukowy, 1986
Fragment
"ANNA BURDÓWNA 8.:Obraz z bloku dla chorych
Wróciłyśmy do obozu jak zwykle bardzo późno. Po kilkunastu. godzinach wyczerpującej pracy w tzw. komandzie gospodarczym, po kilkukilometrowym marszu ledwo trzymałyśmy się na nogach. Było po pierwszej wieczornej syrenie, po której nie wolno już było wychodzić na ulicę lagrową. A ja musiałam jeszcze udać się na blok 8 do ciężko chorych, gdzie leżała „ciotka" Dulińska, która chciała się ze mną widzieć. Miałam zresztą dla niej „skarby". Syropek dostałam przez Jadzię Pawłowską z rewiru od Szczepana Laseckiego, pracującego w aptece SS w męskim lagrze za murem. Włożony przez dobre ręce twarożek znalazłam na dnie bańki na mleko, odstawionej do mycia. Teklę Dulińska z Jędrzejowa, zwaną „ciotką", jedną z najstarszych stażem więźniarek, człowieka szlachetnego i niezłomnego, znał cały obóz. Nie dała się pokonać sadystce Grecie Muskeler na bloku 16. Okrutna ta dozorczyni w zimie zdzierała z niej ubranie, oblewała w umywalni kubłami lodowatej wody, szorowała ją do krwi szczotką od podłogi, wrzeszcząc przy tym, że staruszka jest (...)"