Renato, owszem chleb dla dzieci, a zdjęcie z przeprowadzonej akcji dla policjantów. Ich dobre samopoczucie miało umocnić wykonane zdjęcie.
Takie: "bierzemy udział w akcjach charytatywnych na rzecz społeczeństwa, bośmy są polską policją państwową".
( Nie przypuszczali nawet, jak obaj okupanci już za trzy lata zechcą ich potraktować.)
Nosimy w sercach postać Jana Gajdy ( żonatego z Leokadią Jeżewską), z zawodu nauczyciela, pracownika w biurze notariusza w Jędrzejowie, ale i policjanta, który zginął zamordowany w Katyniu.( Jego córką jest Alina Nowak oraz syn Włodzimierz Gajda.)
Na stronie internetowej Stankiewiczów uszczegółowiono: ur. 1894, syn Stanisława, miejsce śmierci: Twer, stanowisko:St.posterunkowy PP, mianowany pośmiertnie na aspiranta PP. Odczytane podczas uroczystości 9-10 listopada 2007 r. ( A kto był w 2007 r. prezydentem, który jako jedyny miał czas na przypomnienie i uczczenie zamordowanych? A czemu rodzina Zmarłego nie udaje się z wieńcem ani do Smoleńska, ani.... No właśnie. Skąd u nich ta ostrożność?)
Tak, to zdjęcie mi mówi więcej, więc się dzielę z Wami...