Topic-icon Jędrzejowskie ulice...

Więcej
10 lata 11 miesiąc temu - 10 lata 11 miesiąc temu #111 przez Lech
Dzisiaj Jana Pawła II, a kiedyś
1 Maja, Zielona , Żwirki i Wigury , Warszawska w XIX. :P
Jak jesteśmy przy ulicach to na planie miasta z 1940 r.jest zaznaczony pod nr 31 posterunek Feldgendarmerie,była to żandarmeria niemiecka która miała trzymać w ryzach żołnierzy niemieckich nosili na piersiach półokrągłe blachy.Posterunek ten znajdował się w mieszkaniu w rynku pod nr 13/14 na piętrze z oknami na rynek w którym później ja się urodziłem.Po ucieczce przed ruskimi zostawili po sobie pamiątkę w postaci zawieszonej wiązki granatów w piecu kaflowym na szczęście ,dziadek mój przed rozpaleniem w piecu najpierw sprawdził i znalazł podarunek :evil: Pamiętam, jeszcze długo zachowały się 2 skrzynie z grubych dech wielkości drzwi wypełniane workami z piaskiem którymi to zastawiali drzwi wejściowe,w ten sposób się zabezpieczając.

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 11 miesiąc temu - 10 lata 11 miesiąc temu #112 przez Krzysiek
:)
Lech niezawodny, jak zwykle...
Oczywiście nie chodzi o piwo tej marki :)

Ciekawa opowieść z granatami w piecu. Pomyśleć tylko, że gdyby nie przezorność dziadka, to historia naszego Rynku mogłaby potoczyć się zupełnie inaczej.

Załączniki:

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 11 miesiąc temu - 10 lata 11 miesiąc temu #113 przez Krzysiek

Tak, czy tak, to już wcześniej w tym temacie wyraziłem się sceptycznie, co do nazywania jędrzejowskich ulic przez geometrę Marjana Potockiego. To ulice nazwane Krakowska i Działoszycka, a teraz jeszcze dowiaduję się że była ulica Warszawska- naprawdę...ambitne miał plany. :)


Gdyby pan Marjan Potocki tworzył "sobie a muzom", takie obiekcje miałyby może podstawy. Ale on był Geometrą Przysięgłym Królestwa Polskiego, a jego opracowania były z pewnością weryfikowane, choćby przez magistrat, urząd ziemski czy skarbowy. Data utworzenia Rejestru zbiega się z datą utworzenia wspominanej mapy miasta, więc można przypuszczać, że oba opracowania powstały dla jednego celu. Geometra, analogicznie jak dzisiaj geodeta (bo to ten sam fach), jest zawodem odpowiedzialnym, do którego można mieć zaufanie, a jednostkowe przypadki nie są w stanie tej statystyki gruntownie popsuć. Badałem kiedyś dokładność kartowania rosyjskiej mapy z 1839r., tzw. "trzywiorstówki" (trzy wiorsty w calu, co odpowiada skali 1:126.000). Na wpasowaną mapę nakładałem trasy rowerowe z GPS i stwierdzam, że owa dokładność jest zdumiewająco wysoka.

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 11 miesiąc temu #114 przez ARS
Tak Krzysztof, tym postem mnie powaliłeś i muszę tu odszczekać, to że źle się wyraziłem o Geometrze Przysięgłym Królestwa Polskiego Marjanie Potockim, tym samym jakby nadszarpując w twoim mniemaniu nieco rzetelność współczesnych geodetów, za co przepraszam. :(

Nie pomyślałem wcześniej, ale teraz oczywistym dla mnie jest, że taki geometra wezwany do pomiarów i sporządzenia mapy w mieście Jędrzejów, czy też np. w Szczekocinach, Siewierzu i Chęcinach, wcale nie musiał znać nazewnictwa ulic w owych miastach, ale zapewne opierał się na danych z magistratu.

Czyli, żeby nie było tak, czy tak, to nie geometra winien, że na planach są takie a nie inne nazwy ulic. :)

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 10 miesiąc temu - 10 lata 10 miesiąc temu #115 przez ARS

Jak wiecie w Jędrzejowskiej radzie Miejskiej oprócz Polaków zasiadali też Żydzi ;D którzy mieli prawo głosu i właśnie na wniosek radnego Eliejera Polaka w dniu 19.08.1931 zmieniona nazwę ulicy Krzywe Koło na nazwę Berka Joselewicza.


Niedawno sprawdziłem, któż to taki ten Berek Joselewicz?
A to jeden z naszych bohaterów narodowych - Żyd.
Poniżej obraz J. Kossaka "Berek Joselewicz pod Kockiem"




Nie będę się rozpisywał o Berku Joselewiczu, bo można poczytać ze stron podanych poniżej, dodam tylko,że do dziś jest ulica jego imienia w Krakowie, N. Sączu i Częstochowie. (przyjemnej lektury)

www.jewish.org.pl/index.php/wiadomopci-m...puk-lekkokonny-.html

www.ngp.pl/str/tekst555.html

www.sztetl.org.pl/pl/article/kock/11,syn...-w-kocku/#footnote_0
Załączniki:

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 9 miesiąc temu #116 przez Krajanka
Był taki adres w Jędrzejowie nawet po II wojnie - Rynek 4.
Mieściła się w tej piętrowej kamienicy, a raczej tuż za nią piekarnia prowadzona przez wdowę.
Warsztat piekarniczy działał jeszcze w latach 50-tych, ale wykończyły go domiarami władze ludowe.
W sklepiku od strony rynku sprzedawano pieczywo.Czy Lechu mógłby dziadka spytać?
Z tego, co wiem obecnie już tej kamienicy piętrowej nie ma.Do kogo należała kamienica( pytanie bezinteresowne)? Kiedy ją wyburzono?
Czy coś więcej jest w gminnych papierach o niej?
A może ktoś miałby zdjęcie? Chciałabym to szczególne miejsce ocalić od zapomnienia.
Wierzę,że starsi ludzie przypomną sobie pszenne bułki wypiekane w 1945 roku.
Pomóżcie proszę przed zjazdem!

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 9 miesiąc temu #117 przez Krajanka
Jeszcze pewien szczegół. Przy wspomnianej piekarni w podwórku mieścił się mały pokoik.
W czasie okupacji, około 1943 r.,gdy władze niemieckie przydzieliły dozór nad piekarnią, sypiał w tym pomieszczeniu uzbrojony Niemiec (treuhander?), przedwojenny piekarz pochodzący z Düsseldorfu.

Czy inne piekarnie też otrzymały takiego "anioła stróża"?

Chodziło o pilnowanie przydziałów mąki oraz o zaprzestanie wypieku brykietów chleba dla partyzantów,
co się okupantowi w tym przypadku nie powiodło. Niemiec musiał kiedyś pójść spać, a wówczas wypiekano chleb i wydawano leśnym.
Pośpieszna ewakuacja 12 stycznia 1945 roku nie przeszkodziła wyjeżdżającemu Niemcowi, mimo protestów młodego pracownika, wepchnąć siłą do zapełnionego składziku piekarni ciężkiego i dużego worka.
Okazało się potem, że na pożegnanie zostawił wór pełen pszennej mąki, którą następnie skrzętnie ukryto.
I dobrze zrobiono.
W pośpiechu zostawił też lniane prześcieradło z przydziału magazynów wojskowych opieczętowane "wroną".

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 9 miesiąc temu - 10 lata 9 miesiąc temu #118 przez Lech

Krajanka witamy na forum. :) Dziadka mojego już się nie spytam ,bo taka kolej rzeczy,ale sam już jestem dziadkiem i coś z dawniejszych czasów pamiętam. :whistle: Obok piętrowej kamienicy z nr 3 był niski budynek rynek nr 4 a w nim pamiętam piekarnię należała ona do p.Szczecinskich.Do piekarni wchodziło się od rynku a na zaplecze z podwórka przy ul.Łysakowskiej.





wyglądało to mniej więcej tak ,co prawda zdjęcie jest bardzo stare ale do lat 50 ubiegłego wieku nie wiele się zmieniło.
Co do tego niemca który pilnował piekarni to tak było,bowiem mój ojciec w czasie wojny pracował w masarni Adolfa Zakrzewskiego i tam też mieli cały czas "anioła stróża" w postac żołnierza niemieckiego.
Kamienicę rynek nr 4 wyburzono podczas remontu rynku początkiem lat 70,zrobiono tam postój taksówek.
andreovia.pl/Historia/galeria/picture.php?/1076/category/27
Krajanka powiem Ci jeszcze że znam osobę która znała wszystkie córki Agnieszki i Jana Filipkiewiczów jedna z nich Józefa była jej babcią ;)
Załączniki:

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 9 miesiąc temu #119 przez Krajanka
Lechu, bardzo pięknie dziękuję za szybką reakcję na moje wołanie.
Na zdjęciu widać nawet fragment szyldu z nazwiskiem. Skoro dom przy Rynku nr 4 był parterowy, widocznie więc obok, w kamienicy nr 3 na piętrze wynajmowano pokój i stąd w korespondencji rodzinnej
występuje owo pięterko, bo jak to inaczej rozumieć?
Okazuje się , że znasz także Lechu moją krewną, wnuczkę Józefy. To kolejna miła wiadomość.
Szalejący podczas I wojny "pomór wojenny"czyli tyfus pozbawił ją matki(a mojej prababki). Józefa jako najstarsza córka podjęła się opieki nad dużo młodszą siostrą.Jestem jej wnuczką. Mam więcej zdjęć i wspomnień.
Bardzo chętnie nawiązałabym kontakt z moją krewną, ale kobiety wychodząc za mąż, zmieniają nazwiska
i trudniej linię żeńską spamiętać.Trudno mi zresztą adresować list na Morawiec, gdy nie znam aktualnego nazwiska :sick:
Czy i w tym względzie mogłabym liczyć na pomoc z Twojej strony?
A to by była siurpryza odnaleźć się zanim "ten podły Niemiec Alzheimer" pomiesza w szufladach!
Oto rodzi się nowa funkcja portalu w wydaniu wolontariatu.

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 9 miesiąc temu #120 przez Ewelina
Witam krajankę :) Powiem, że ujęła mnie ta rodzinna historia... A nowa funkcja portalu to można by rzecz "zerwane więzi " w tym właśnie wypadku. Życzę powodzenia w poszukiwaniach :woohoo: pozdrawiam serdecznie

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.