Święta Bożego Narodzenia

Po wysłuchaniu wykładu Lecha jako pokorny słuchacz przyznaje rację Krzyśkowi . Lechu dom o którym piszesz że był i stał tak a tak stoi nadal Krzysiek ma rację . W lokalu tym znajduje się sklep firmy Wod -Max Melduję ,że 3 min temu stał nadal

Wspaniale, nawet nie przypuszczacie, co za miód na moje serce Wasze wpisy.
Posiadam zdjęcie, gdzie nadobna dziewica z balkonu się uśmiecha,
może rozszyfrujecie, czy jest to aby miejsce nad bramą od strony podwórza w Rynku nr 3? Postaram się szybko zdjęcie podesłać.

Dziś niech raduje się z nami także mistrz-dziejopis św.Wincenty, bo Jego wspomnienie właśnie na dziś przypada !

Marek przeczytaj dobrze jak pisałem że ten dom co na Okrzei pamiętam w takim stanie jak na zdjęciu,być może jest przebudowany.Natomiast dalej piszę o domu pań Szczecińskich który był w innym miejscu za Starostwem.
Krajanko takiego balkonu w rynku pod nr 3 nie było, jest tam balkon z którego przechodziło się do pokoików po lewej i prawej stronie i z drewnianą balustradą.Tak pani Fałkowska to Janina w grubych szkłach w okularach i jej syn Stanisław w niewielkim stopniu inwalida.Krajanko piszesz o Pięterku,tam gdzie była piekarnia nie pamiętam piętra.

Krzysiek, dobrze myślisz, z tym, że adres drewnianego to ul.Okrzei 14, prawie naprzeciwko "Lewiatana".Okna wychodziły na Okrzei. Teraz sklep hydrauliczny.
To nie jest kryptoreklama, ale....trzeba się było wyprowadzić z Rynku. Na pierwszym piętrze mieszkano ( u Prusakiewiczów czy Ciszewskich?), było zbyt ciasne po wojnie. I te "domiary" załatwiły piekarnię na amen. A czy Fałkowska to Jania z synem Stasiem???!

Lechu, a może od 1942 roku przebudowano balustradkę? No bo skąd Jagoda wyglądała?
A Jania Fałkowska przy Strażackiej mieszkała, jak sobie przypominam. Czy ona z domu Lechówna była???

Tak pani Fałkowska mieszkała na Strażackiej ale sklepik miała w rynku.
Na 100% to nie jest ten dom był inny układ okien i drzwi.

Oj Lechu stuknąłeś 300 post więc masz święto ,Świętuj więc umiejętność czytania ze zrozumieniem nie jest mi obca .Dom stoi tu gdzie stał przed za czy to ważne z której strony starostwa ? Jak mówi stare przysłowie jakbyś nie stanął to d...a zawsze będzie zawsze z tyłu z tyłu

Krzysiek masz rację ja mówiłem o 2 domach,może to opisałem niezbyt dokładnie.Panie Szczecińskie znałem a jedna z nich uczyła przy kościele Św Trójcy nauk przedślubnych,miałem na nie chodzić ale zbytnio nie miałem czasu.Ksiądz Piotr Styczeń powiedział bym do niej poszedł pogadał,poprosił i tak dostałem zaświadczenie o odbytych naukach.Co do ich urody to ja byłem młody chłopak a one już były wtedy dla mnie starsze panie

Zgadza się wszystko chłopaki, nawet uroda oprócz...kasy Jeden z przypomnianych przez Krzycha drewnianych domów mieścił się przy ul.14 Stycznia nr 77 czyli przy 11 Listopada . Mieszkała w nim rodzina z dwiema córkami. Pan domu przed wojną sam zajmował się kupnem zboża, które dawał osobiście do zmielenia w młynie, po czym dostarczał mąkę dla piekarni w rynku. Tak uratowano jakość pieczywa w polskiej piekarni wobec nieuczciwej konkurencji.
Natomiast przy Okrzei zamieszkała w analogicznym drewnianym domku z sadem owocowym jego matka- wdowa, ale dopiero od lat 60-tych po II wojnie. Sad kazano jej odsprzedać gminie, bo bloki dla ludności jędrzejowskiej planowano zbudować, co też uczyniono.
Próbuję jednak dociec z Waszą pomocą, gdzie wszyscy mieszkali wcześniej? A jeszcze, gdzie kolejne Święta Bożego Narodzenia z fotografii były?