Dziękuję, Marek, pięknie za ciepłe słowa.
Już daję zdjęcie. Oto ten dom, gdzie mieścił się "warsztat piekarniczy", jak mówiono oraz mały pokoik na zapleczu.
W czasie okupacji ( chyba od 1943 roku) sypiał w tym pokoiku uzbrojony Niemiec ze służb pomocniczych, wyznaczony przez władze okupacyjne do nadzoru nad polskimi firmami żywnościowymi o strategicznym dla wojska znaczeniu ( dla partyzantów też
wypiekano nocą brykiety chleba!!! ) Był on piekarzem-cukiernikiem i pochodził z Dusseldorfu. Kolejny kłopot dla Polaków, zwłaszcza, gdy jednocześnie przechowywano uciekiniera na strychu.
Ani Niemiec ani uciekinier z arbeitskommando
rzecz jasna nie świętowali Bożego Narodzenia wspólnie z domownikami, ani siebie wzajemnie nie oglądali.
Przed opuszczeniem miasta w styczniu 1945 roku Niemiec przywiózł jeszcze ciężki wór i rozkazał młodemu pomocnikowi piekarskiemu upchnąć go w przeładowanym schowku przy piekarni. Awanturował się przy tym okropnie, grożąc pobiciem zdumionemu chłopakowi.
Po przejściu frontu okazało się, że wór zawiera wspaniałej jakości pszenną mąkę, jakiej nie oglądano od początku wojny aż do tej chwili.
Przez lata parterowy dom niewiele się zmieniał, ale kiedy władza komunistyczna wymyśliła tzw."domiary"(czytaj: mordercze podatki nakładane na rzemieślników "prywaciarzy", w tym piekarnię prowadzoną przez wdowę z córkami) musiał popaść w ruinę, aż wreszcie został zburzony.
A kiedy dokładnie przestał istnieć? (Czy to były wczesne lata sześćdziesiąte?)
Adres: Rynek nr 4, a na zdjęciu w roku 1915
A-00683:
andreovia.pl/galeria/picture.php?/662/tags/34-ulice_rynek
Widzę studnię, z której czerpano wodę dla piekarni i nie tylko.... a w głębi ul.Łysakowskiej składowane drewno dla piekarni.
Co do wspomnianego przez Ciebie Marku warsztatu, to jest "po jędrzejowsku". Zadzwoniłabym, a jakże. Niestety p.Leszek ujawnia jedynie nr NIP i Regon ale bez telefonu w internecie, no bo po co podawać
"Wszyscy wiedzą". A to akurat niekoniecznie prawda.
Sam widzisz, że właścicielowi nie zależy na dzwonieniu do niego, ale chyba ma telefon.
Marku, w tobie nadzieja.