Otóż to. Tablica przetrwała wojnę, wydobyta została ponownie na światło dzienne w 1981 roku. Przecież nie w żadnym zakamarku, ale w samiuśkim środeczku miasta Jędrzejowa widnieje ku pamięci przytomnych obywateli. Ku pamięci kolejnych pokoleń odbywa się też reaktywowany marsz szlakiem I Kadrowej, że tędy szli, że się nasza wolność rodziła w trudzie i żołnierskim znoju, tędy ich szlak prowadził.
A tu patrz panie, w 1984 r. przepis o gromadzeniu się został naruszony,
władze pominięte, samowolka oburzająca, skandal po prostu, no jak tak można, żeby nie występować o zgodę,a jakby nawet wystąpili to by się sprawa do łońskiego roku ciągnęła, albo zgoda wypadła akurat na 1 maja.
Niech wtedy idą.
Wot, moresu nauczyć hołotę, a po kieszeni uderzyć starym sprawdzonym sposobem.
Czemu przed woźnicę wychodzą, są przepisy, a zgodnie z przepisami itd, itp.
Myślenie typu, już tam na górze lepiej wiedzą co czcić, kiedy czcić i jak czcić.
Jeśli chodzi o wielce zasłużonych ludzi to, jak wiadomo, po dziś dzień czcimy Ludwika Waryńskiego ( odrestaurowanym pomnikiem) i Hankę Sawicką (patronkę liceum kieleckiego).