Co kryje nasza Matka Ziemia…???

No ja też przepraszam, ale tak sobie myślę, że fakty historyczne, to nie na przykład tekst pisanej piosenki, który możemy sobie dowolnie zmieniać, bo nazwa się podoba.

Poniżej, linki do stron o amunicji z USA do Rosji w 1916 roku i o niebezinteresownej pomocy wojskowej amerykanów dla ZSRR z roku 1941.

poszukiwania.pl/amunicja-7-62x54r-mosin-...atach-1905-1917.html

panzerschreck.strefa.pl/miliardy.html

Pozdrawiam

oto moja łuska





United States Cartridge Co., de Lowell (Massachussets)

to co myślę??
pozdrawiam serdecznie

Ewelina,

Fajny temat, tak pewnie rzadka łuska.

Tu moja ostatnia znajdka z 1 W





ojny.

regulaminowa klamra carska zwana zastępczą tak?? piękna rzecz tylko szkoda, że w takim stanie
Jeśli chodzi o temat pomocy amerykańskiej to raczej się nie orientuję w tym temacie myślisz, że może być rzadka??

mescalero czy stosujesz elektrolizę czy mniej inwazyjne metody czyszczenia??

właśnie nie wiem co z nią poczynić - jednak chyba elektroliza bo moczenie w różnych gu... to nie bardzo
a może w tym stanie ja zostawię tylko opukam z rdzy

a co masz do niej - 100 lat w ziemi stan idealny

a to moje ostatnie znajdy, może nic szczególnego ale podobają mi się no i ładnie zachowane
carski guzik urzędnika Ministerstwa Sprawiedliwości

okucie butów carskiej armii

i carski guzik artyleryjski

mescalero napisał:

właśnie nie wiem co z nią poczynić - jednak chyba elektroliza bo moczenie w różnych gu... to nie bardzo

a stosowałeś już kiedyś autolize??

nie robiłem nigdy autolizy
za to elektrolizą "zjadłem" parę artefaktów

guziki zacne

Mescalero ja także autolizy nie próbowałam ale mnie bardzo kusi :)elektrolizy to się ogólnie boję bo wiadomo-dość agresywna metoda i jeśli się nie umiejętnie zrobi to niestety można zniszczyć przedmiot.
pozdrawiam

Ewelina,

Na forach znajdziesz tysiące wątków o elektrolizie łącznie ze zdjęciami przed i po.
Uważam, że to dobra metoda do dużych i relatywnie grubych elementów jak np szklanka szrapnelowa.

Elektrolizowałem raz kord, który po wyjęciu z ziemi był teoretycznie cały (choć trzymał się na rdzy) a po zabiegu niewiele z niego zostało, jakiś kawałek nie wiadomo czego grubości kartki papieru.
Uznałem wtedy jednak, że nie będzie lepszej metody.

Poza tym na niektórych przedmiotach, których powiedzmy nie będzie zbytnio szkoda warto potrenować.

Coś tam chodzisz czy nie za bardzo się da?

pzdr