Marek, nie odpuściłem i będąc na Wszystkich Świętych w Jędrzejowie poszedłem do klasztoru. Patrząc na kaplicę i Relikwie Bł.Wincentego dalej nic nie wiedziałem i zrezygnowany wyszedłem z klasztoru. Przy bramie klasztornej spotkałem zakonnika Ojca Pawła, jak mi się przedstawił. Zapytałem go o rzecz której szukam tj. pamiątkę po carze, odpowiedział że mimo tego że jest w klasztorze 40 lat, to nie wie o co chodzi. Na nasze szczęście trafił się nam na drodze Brat Grzegorz, więc zapytaliśmy się jego, czy wie o co chodzi. Uśmiechnął się i powiedział że wie, ale jak to jest zagadka, wię on jej nie zdradzi ale my z Ojcem Pawłem byliśmy ciekawi cóż to może być, no i się dowiedzieliśmy. Poszliśmy z Ojcem Pawłem z powrotem do klasztoru, gdzie Ojciec otworzył kaplicę, weszliśmy do środka i Ojciec Paweł zapalił dary od cara, te piękne
kryształowe świeczniki, z których dwa są pod trumienką z relikwiami Bł.Wincentego a dwa z boku ołtarza, jak mi wcześniej sugerował brat Jakub. Jakby tego było mało spotkaliśmy też brata Jakuba, który jak myślę miał udział w tej zagadce i powiedział, że na tych świecznikach jest carska inskrypcja.
Teraz prośba do Marka lub Jakuba: Powiedzcie coś więcej o tych świecznikach.