Topic-icon Wspólna niedola

Więcej
7 lata 1 tydzień temu #1 przez Krajanka
Wspólna niedola was created by Krajanka
Pani Wanda Pierzchlewicz (Wentland) zostawiła wzruszające świadectwo o deportacji przez Niemców w czasie II wojny z Wronek do Jędrzejowa.
Jest ono na portalu w zakładce publikacje/ratujmy wspomnienia/nasza wspólna niedola.
Mam pomysł, by w tym wątku przypominać jeszcze inne osoby z poznańskiego, które wojnę spędziły w Jędrzejowie.

Znalazłam wspomnienie o Franciszku Przybylskim (1889-1979), który wraz z rodziną tutaj żył, a nawet pełnił społecznie funkcję sekretarza przy Polskim Komitecie Opiekuńczym . Więcej tutaj:
www.kazmierz.com.pl/index.php?option=com...79&catid=40&Itemid=4

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
7 lata 1 tydzień temu - 7 lata 1 tydzień temu #2 przez Renata
Replied by Renata on topic Wspólna niedola
Krajanko, pewne informacje na temat przesiedleńcow z poznańskiego zawiera pismo gadzinowe ,,Nowy Czas ", w którym znalazłam wzmiankę o działalności Komitetu Przesiedleńców w Jędrzejowie. Pierwszy prezes- Kazimierz Zenkteler, po nim Jan Ulatowski.
Ciakawostka : komitet powolano jeszcze...w pociągu w drodze do Jędrzejowa.:)

Dane liczbowe w wolnej chwili.

Pozdrawiam

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
7 lata 6 dni temu #3 przez ARS
Replied by ARS on topic Wspólna niedola
Jezeli chodzi o inne osoby z poznańskiego, które wojnę spędziły w Jędrzejowie, to przypomniałem sobie, że swego czasu dyskutowalismy na temat wspomnianej osoby Kazimierza Zenktelera. andreovia.pl/jedrzejow-forum/poszukiwani...tkeller?limitstart=0
O działalności Komitetu Przesiedleńców w Jędrzejowie jednak nie wspominano.

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
7 lata 6 dni temu #4 przez Krajanka
Replied by Krajanka on topic Wspólna niedola
Ojej, Renato, co za tempo! Zauważ, że "czego by nie dotknąć", aż w trzech wątkach wypływa temat sprawnej samoorganizacji, kooperacji Polaków, których okupant chciał poróżnić między sobą nawzajem.Informacja w jedrzejowskiej "gadzinówce" , jak sądzę, nie była całkiem niewinna.;)
Podkreślam tę umiejętność, bo niestety nadal zdarza się wtłaczanie Polaków w karykaturalne stereotypy ( przykładem polakożerczy ideolog/historyk, uważający się
za niemieckiego Ślązaka, prof. Ewald Pollok).
Kapitalna sylwetka pułkownika Kazimierza Zenktelera pojawiła się na Andreovii i nawet jego grób- ze społecznych funduszy jędrzejowian ufundowany- pozostał na cmentarzu św.Trójcy (po ekshumacji w 2001 r. i złożeniu szczątków w Buku).

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
7 lata 6 dni temu - 7 lata 6 dni temu #5 przez Krajanka
Replied by Krajanka on topic Wspólna niedola
Witaj Ars, dzięki za ważne przypomnienie. Widać trzeba nas wszystkich ( jak w starej piosnce dziecięcej "Mało nas, mało nas do pieczenia chleba..."), by zebrać i lub rozwinąć rozsypane tu i ówdzie napomknięcia o Poznaniakach w mieście.
I mam nadzieję, że nikt nie uśnie, ani nie umrze z nudów :) .

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
7 lata 6 dni temu #6 przez Marek
Replied by Marek on topic Wspólna niedola
Renato każdy wspomina postać pułkownika Kazimierza ale to Ty pierwsza wspomniałaś o nim w tym wątku . Pułkownik Kazimierz Zentkeler mieszkał po wysiedleniu do generalnej guberni w Jędrzejowie na ul Kieleckiej na obecnej posesji j nr 10.Oficerowie niemieccy zwracali się do niego nie inaczej tylko Panie Pułkowniku.
Załączniki:

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
7 lata 6 dni temu #7 przez Krajanka
Replied by Krajanka on topic Wspólna niedola
Bardzo spodobała mi się Markowa zagadka sprzed 5 lat prawie. Podał miejsce zamieszkania i pewne okoliczności życiowe, co szczególnie cenne.
Renata zaś odkryła przed nami, że Poznaniacy już w pociągu podczas swego wysiedlania czyli w grudniu 1939 roku, postanowili działać razem.

Zakład fotograficzny był ponoć tuż po wojnie prowadzony przez Poznaniaków. Jeden z nich, planując wyjazd z Jędrzejowa miał odstąpić go dziadkowi Grzegorza Polaka.

Kogo jeszcze znajdziecie- wpisujcie, proszę.

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
7 lata 6 dni temu - 7 lata 6 dni temu #8 przez Renata
Replied by Renata on topic Wspólna niedola
W sprawozdaniu burmistrza Ludwika Bankewitza ( zamieszczonym w numerze 24 ,,Nowego Czasu" z 28 lutego 1941 r.) znalazł sie fragment poświecony , jak to ujęto, ,,gościnie" dla wysiedleńców. Według tego źródła do Jędrzejowa przybyło w trzech etapach ogólem 2 666 osób, począwszy od grudnia 1940 r. Na początku 1941 r. liczbę wysiedleńców oszacowano na 2000 ( część osób znalazła schronienie na terytorium powiatu, inni wyjechali poza jego granice ). Nie omieszkano dodać, że ,, poza PCK, który udziela pomocy wysiedlonym, oraz specjalnym komitetem, który opiekuje sie wysiedlonymi, zarząd miejski partycypuje w tej pomocy w wydatny sposób, udzielając komitetowi pomocy finansowej i innej".

Tenże burmistrz miał podjąć działania mające na celu wyeliminowanie sklepów żydowskich z ul. 11 Listopada. Ich miejsce miały zająć ,,przeważnie przedsiebiorstwa handlowe , zakładane przez znanych z solidności kupców wysiedleńców ".

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
7 lata 6 dni temu #9 przez Krajanka
Replied by Krajanka on topic Wspólna niedola
Niemcy- jak podajesz Renato- "zapraszali w gościnę" do GG mnóstwo Poznaniaków , a do Jędrzejowa począwszy od 10 grudnia 1939 roku.
Ludzie przyjechali pociągiem nawet bez rzeczy osobistych, bez żadnych bagaży. Ich mieszkania pozostawione w Kraju Warty przejęli wraz z dobytkiem okupanci.
Pozwolili zająć się kupiectwem również pułkownikowi Zentkellerowi, ale w atmosferze terroru. Gestapo aresztowało go razem z czterema innymi osobami 11.11.1942 r.

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
7 lata 6 dni temu - 7 lata 6 dni temu #10 przez Renata
Replied by Renata on topic Wspólna niedola
W literaturze przedmiotu można odnaleźć szereg wstrząsających opisów dotyczących deportacji do GG. Najbardziej brutalnie i bezwzględnie postępowano w I fazie przesiedleń- do wiosny 1940 r. Jak podaje Czesław Madajczyk zdarzały się wypadki, że wysiedleni Polacy cały tydzień przebywali w zaplombowanych wagonach, umierając z wycieńczenia...
Wysiedlenia przeprowadzano zwykle nocą lub o świcie...ludzie, bez względu na stan zdrowia, mieli opuścić domostwa w ciągu 10-20 min.
Podręczny bagaż -12,5 kg na osobę...lecz czy człowiek wybudzony ze snu potrafi oszacować ciężar i zabrać w panice to, co jest najbardzej potrzebne?(w poźniejszym okresie bagaż-25-30 kg). Pominę drastyczną relację Hansa Franka dotyczącą wagonów pełnych zmarłych , którzy nie przetrwali podróży...
Tak realizowano politykę ludnościową w GG, która miała być ,, przytułkiem"dla Polaków z ,,dawnych i nowych obszarów Rzeszy"...
A co do,, Nowego Czasu", potrafimy odczytywać prawdziwe intencje tejże gadzinówki, doceniając jednak wartość źródłową..

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.