Dwory ziemi jędrzejowskiej...

Wracając na chwilę do kuriozalnych ogłoszeń z 1865r.(?) zamieszczonych w"St.Petersburger Zeitung"( niemieckojęzycznej gazecie wydawanej w Imperium Rosyjskim),jest pytanie, w jakim języku zostały wydrukowane, bo wydaje się, że po niemiecku.
Czy zatem "Gazeta Kielecka" zacytowała owe ogłoszenia po uprzednim przetłumaczeniu ich na j.polski?
Wiadomo, że ówczesny czytelnik polski umiał już "między wierszami" bezbłędnie odczytać intencję redaktora "Gazety", ośmieszającego głębokie zapóźnienie cywilizacyjne w traktowaniu podwładnych w Rosji carskiej, ujawniające się nawet w sformułowaniach o "sprzedaży" podwładnych, na które nie zareagował ani petersburski redaktor naczelny, ani cenzura.
Natomiast w czytelniku polskim przytoczona forma ogłoszeń w oczywisty sposób miała budzić poczucie wyższości kulturowej i wskazywać na konieczność zdystansowania się wobec "ruskiego myślenia", jakie zacytowano. Pikanterii dodawała rocznica ukazu carskiego o zniesieniu pańszczyzny na ziemiach powstania styczniowego, gdy tymczasem okazywało się, że zaborca obdarowawszy "wolnością "chłopów sam nadal traktuje poddanych jak "rabów".
Pamiętajmy zresztą, że reformę na terenach rdzennie rosyjskich przeprowadzano na innych zasadach niż w Priwislińskim Kraju.

Ta historia o wojennych losach Żydów Rakowskich krąży wśród mieszkańców Lścina i okolicy, nie była godna pozazdroszczenia. Skoro nie ma spadkobierców Lścina i do dzisiaj się nie upominają o majątek, to znaczy, że i synowie Joska nie przeżyli...
Warto wspomnieć, że Izraelici posiadali dużo ziemi odkupionej z folwarku Jasionna i gospodarzyli na niej do czasów niemieckiej okupacji. Ich nazwiska i imiona znane sa starszej generacji Jasionny. Chyba też wojny nie przeżyli, bo nigdy nie wrócili do Jasionny.

Mówią ,że jednak jeden z synów Joska przeżył .

Marek napisał:

Jednych i drugich okradano i nie można tego faktu negować ani się z niego naśmiewać .W powstaniu styczniowym np biedni chłopi walczyli o co za co ?a Ci napchani arystokraci po co ginęli ramie w ramie nie rzadko ze swoimi biednymi poddanymi . Jednym i drugim należy się szacunek a nie szydzenie ze czegoś żądają.A zachwyt nad Jakubem Szelą i jego postępowaniem przypomina mi zachwyt nad Banderą przez Ukraińców....ARS-IE

Pisząc na jakimkolwiek szanującym się forum, jest zasada, że odnosimy się do tekstu, nie do osoby piszącej.
Jeśli podważana jest czyjaś wypowiedź, wypada podać swoją wersję i uzasadnienie dla swojej wypowiedzi, prawda? Każdy (i na tym forum też) ma prawo do interpretacji, opinii i oceny faktów historycznych zgodnie ze swymi poglądami.
Ale "do q...y nędzy", nie można bezpodstawnie posądzać mnie o zachwyt nad Jakubem Szelą i jego postępowaniem i tym samym porównywać mnie do "banderowców"!!!

Dla lubiących czytać ,przesyłam link do artykułu autorstwa Przemysława Wielgosza pt. "Pięćset lat kacetu. Ojczyzna-pańszczyzna", skąd można też nieco dowiedzieć się o owym Jakubie Szeli i nie tylko.
lewica.pl/index.php?id=26675&tytul=Przem...czyzna-pa%F1szczyzna
Pozdrawiam

Właśnie jest to szanując się forum mające na celu poznawanie historii Polski i naszego regionu więc przeczytaj Panie Arsie swój post w którym poruszasz sprawę Jakuba Szeli ...co by to było jakby.... A na marginesie cóż my mamy za wpływ na to w jakich klasach społecznych się rodzimy... więc bez emocji proszę zawsze możesz usunąć swój tekst dotyczący tego pijane chłopka i jemu podobnych pojonych przez Austryjackich żołdaków a następnie namawiających go do wycinania Polskiej szlachty i mieszczan .

Wystarczy ,że tyle lat byłem kłamany i uczony historii Polski pisanej przez Moskwę więc publikacje portalu Lewica .pl mnie nie interesują... Pozdrawiam

Gdyby ową reformę rolną robił ktoś taki jak Jakub Szela, to dla rodowych ziemian skończyłaby się ona tragicznie.
Tak czytam i czytam to zdanie ze swojego wcześniejszego postu i nijak nie potrafię sobie wyobrazić jak w tym krótkim zdaniu dostrzegłeś mój zachwyt nad J. Szelą?

Jakże celne jest twoje spostrzeżenie, że "cóż my mamy za wpływ na to w jakich klasach społecznych się rodzimy..."
Jakie to określenie klasy społecznej masz na myśli? Czy to, K. Marksa, który uważał, że społeczeństwa dzielą się na antagonistyczne klasy - właściciele niewolników i niewolnicy, feudałowie i chłopi, burżuazja i proletariat?
Jeżeli to określenie miałeś na myśli, to według tego ja, jak już wcześniej się określiłem, pochodzę ze wsi i należę do klasy chłopów, wcale się tego nie wstydzę i nie mam zamiaru tego ukrywać.
Do jakiej " klasy" należysz, to mnie guzik obchodzi, a na wszelki wypadek dedykuje ci nieco zmodyfikowany znany wierszyk: -
Jeśliś rodził się na salonach, albo w mieście, to nie noś się górnie
Bo i na wsi są mędrce, a i na salonach i w mieście są durnie

Na tym kończę te utarczki słowne - przepraszam forumowiczów, że przyszło mi pisać nie na temat.
Pozdrawiam

Mój kolega mówi chłop ze wsi wyjdzie wieś z chłopa nigdy .Kończę ten temat ...Nie obchodzą mnie twoje korzenie , ale to porządne forum mające pewne cele inne niż pisanie tego typu co by to było jakby się Szeli dłużej rządziło...

Poczytałem artykuł Wielgosza o Szeli przywołany przez ARSa i sądzę jest on dobrze napisany i zgodny z wiedzą historyczną. A przeczytałem, bo jak jeden z moich belfrów mawiał :" tylko analfabetyzm zwalnia od czytania " . A co ma Szela do Moskwy i pisanej tam historii to nie wiem.
Może to jakaś trauma z dzieciństwa ??

Ino czekać, aż napiszą nam kolejną, poprawioną i uzupełnioną wersję historii gospodarczej, podając w źródłach lewacki artykuł. Autor tegoż nawet jednym słowem się nie zająknął o trudnościach w zamianie powinności z pańszczyzny na czynsz.
Arsie szanowny, zastanów się proszę, a cóż to nam za "rewelacje" podsuwasz do czytania, bo na głupstwa szkoda oczu?
Czy nie lepiej oprzeć się na rzetelnych badaniach Zofii Kirkor-Kiedroniowej "Włościanie i ich sprawa w dobie organizacyjnej i konstytucyjnej Królestwa Polskiego", Kraków 1912 r. jak to uczynił Józef Śmiałowski?

Spójrzymy , co napisał w rozdziale publikacji Kieleckiego Tow.Naukowego p.t."Społeczności małomiasteczkowe w regionie świętokrzyskim (XIX-XX w.)" Kielce 1999 r., rozdz.zatytułowany "Dobra ziemskie Sandomierza w pierwszej połowie XIX wieku":

"Kiedy rozważano sprawę przejścia włościan dóbr miasta Sandomierza na czynsz w latach po powstaniu listopadowym i później po raz drugi u progu powstania styczniowego, a także po wypuszczeniu im w dzierżawę folwarku miejskiego, Magistart dokonywał symulacyjnych rachunków w celu ustalenia optymalnej wysokości czynszu z glemiąza (ew.z morga) i konsultował te wyniki z włościanami.[...]w 1844 r. proponowano włościanom czynsze w wysokości 8 złp z glemiąza, czyli po 2 złp 20 gr z morga.Chłopi propozycji tej nie przyjęli jako zbyt wygórowanej. W dwa lata później sami taką wysokość czynszu zaoferowali.
Próbę przejścia z pańszczyzny na czynsze podjęto już w 1846 r. w związku ze staraniami chłopów o sprzedanie im folwarku.Być może działał tu też przykład rozpoczęcia oczynszowania w Ordynacji Zamojskiej".str. 87.
Pozdrawiam i życzę ciekawych lektur!