Topic-icon Dwory ziemi jędrzejowskiej...

Więcej
10 lata 9 miesiąc temu #61 przez marek112
Tekst chyba trochę nie na temat ale dotyczy Dworku w Zagaju i jego właścicieli.
Do tradycji pielęgnowanych szczególnie pieczołowicie przez ziemian Królestwa Polskiego w początkach XX wieku należały polowania na rozmaitego rodzaju zwierzynę i ptactwo, a zwłaszcza na bażanty. W okresie „rozbiorów” w regionie jędrzejowskim obowiązywały prawa łowieckie zaborcy, czyli Cesarstwa Rosyjskiego. Dopiero w roku 1927 mocą rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej unormowano ponownie sprawy łowieckie w Polsce okresu międzywojennego. Zawarte tam przepisy w dalszym ciągu wiązały prawo polowań z własnością gruntu. W powiecie Jędrzejowskim bardzo dobrym zwierzostanem cieszył się majątek rodziny Łuszczkiewiczów położony w Zagaju. Liczną populację zwierzostanu stanowiły zające, kuropatwy chodź negatywny wpływ na jego rozwój miało zapewne wycinka lasów oraz przekształcenie terenów porośniętych krzakami drzewami w pola uprawne. Gospodarze owego majątku byli także znani ze swojego zamiłowania do polowań. W lokalnych gazetach można było znaleźć wzmianki o polowaniach u Łuszczkiewiczów, obecność w prasie informacji o przebiegu polowań oznaczało iż były one dość ważnym wydarzeniem w życiu Jędrzejowskich ziemian i podkreślała ich rangę. Jedna z gazet kieleckich ze stycznia 1918 roku donosiła że w dobrach Zagaje u państwa Łuszczkiewiczów odbyło się doroczne polowania w 20 strzelb na którym pomimo złej pogody zabito w pięciu kotłach 136 zajęcy i trzy kuropatwy. Królem tego polowania był baron Herzogenberg mający na rozkładzie 14 kotów i 2 kury. Po polowaniu niezależnie czy było udane czy nie gospodarze przyjmowali gościnnie uczestników polowania , sąsiadów przyjaciół. O tym iż dobrostan zwierząt był na wysokim poziomie może świadczyć również porównanie owoców polowanie z innymi polowaniami w okolicy. W tym samym okresie w Mieronicach zabito 40 zajęcy i 6 kuropatw, w Promniku 42 zające. Inna gazeta z wcześniejszego okresu podaje że na polowaniu , kilka dni po nowym roku na terenach majątku Zagaj ustrzelono 50 zajęcy i 15 kuropatw. Udział w tych kilkudniowych łowach brali okoliczni sąsiedzi i przyjaciele dziedzica majątku Zagaje. Tradycyjnie po polowaniu uczestnicy spotkali się w „Zagajskim dworku” na staropolskim myśliwskim świętowaniu. W dniu wolnym od polowania uczestnicy polowania i nie tylko wzięli udział w kuligu. Okres od Nowego Roku bądź Objawienia Pańskiego aż do Środy Popielcowej był czasem hucznych zabaw jędrzejowskiej szlachty końca XIX w i początku XX w. , dlatego w tym czasie na porządku dziennym były kuligi (w czasach świetności Rzeczpospolitej trwały nawet kilka dni), polowania (które kończyły się biesiadami, kolejnego dnia znów wyruszano w pole i tak działo się aż do Popielca.).

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 9 miesiąc temu #62 przez ARS
Pod zaborem rosyjskim na przełomie wieku XIX/XX jaśnie dziedzice dobrodzieje mogli polować na swoich gruntach do woli, przestrzegając jedynie okresów prawem zabronionych.
Natomiast na gruntach włościańskich należało wykupić prawo do polowania.


Załączniki:

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 9 miesiąc temu #63 przez ARS
Dobra Mnichów







W artykule do Gazety Kieleckiej w roku 1929 W. Jaskłowski opisując dobra Mnichów zostawił pewną "dziurę", którą uzupełnia opracowanie z poniższej strony.
dawnekieleckie.pl/mnichow-w-nim-dwor-i-kosciol-parafiialny/
W 1839 r. nabywa Mnichów baron Karol Larys, w 1869 r. odkupił je Karol Zabłocki, a w 1880 r. J. Kogen.
W roku 1884 dobra mnichowskie zostały zakupione po połowie przez Bronisława Mikutowicza oraz Jana Jaskłowskiego żonatego z Stanisławą z Mikutowiczów.
Od 1884 r., po śmierci Jana Jaskłowskiego właścicielem został Wacław Jaskłowski, który z zona Leonią z Kurellów miał dwie córki Magdalenę i Elżbietę

W komentarzu do powyższego artykułu Pan Jan Buchwald napisał taki komentarz:
"Jan Buchwald 28 stycznia 2012 at 16:21 #
Jako wnuk Wacława Jaskłowskiego (syn Elżbiety) z Mnichowa przeczytałem z zainteresowaniem cenne informacje. Chciałbym tylko dodać, że po śmierci Jana Jaskłowskiego (1884!) połowę dóbr, a po bezpotomnej śmierci Bronisława Mikutowicza (szwagra Jana) – całość dziedziczyły dzieci Jana: Wacław, Jan, Halina, Czesława, Janina. Około roku 1930 dokonano podziału majątku na dwie części: jedna stała się własnością Wacława i Czesławy (którzy do końca życia mieszkali w Mnichowie), druga sióstr Janiny i Haliny (folwark Rudki, nie Rudka!). Brat Jan zmarł w 1920 roku. Na cmentarzu w Mnichowie spoczywają Wacław z żoną Leonią z Kurellów i jego rodzeństwo: Czesława, Jan oraz syn Haliny Stefan Rypiński oraz ciotka żony Anna von Waldow.
Jan Buchwald"


Jako ciekawostkę podam wiadomość z Gazety Kieleckiej z roku 1880.



Czyżby to ów Karol Zabłocki zamienił dobra Mnichów ze starozakonnym o nazwisku J. Kogen?
Tu jedynie dla dociekliwych pomocnym może być archiwum.
Jeszcze jedno ogłoszenie w Gazecie Kieleckiej z 1882 roku.


Może pan Bolesław W. to niezadowolony dzierżawca lub administrator w Mnichowie?

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 9 miesiąc temu #64 przez Krajanka
Baron Herzobergeng, jak czytamy, upolował w Zagajach 14 kotów i 3 kury. Mam nadzieję, że i dziś czytelnicy orientują się, że należy przełączyć odbiór na slang myśliwski. Rasowy strzelec rzecz jasna ubijał na polowaniu "koty", ale przynosił zające, podobnież z było z ustrzelonym dzikim ptactwem czyli "kurami".

Nie wiem tylko, czy nazwa ostatnia tyczyła się samych bażantów, czy wszystkich kurowatych?

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 9 miesiąc temu #65 przez marek112
Kotem również w gwarze myśliwskiej nazywano rysia , ale w tym przypadku chodzi o zająca.

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 9 miesiąc temu - 10 lata 9 miesiąc temu #66 przez Krajanka
Majątki ziemskie, w tym Mnichów, wymagały niemałych umiejętności do dobrego zarządzania. Na polowania czy zabawy pozwalano sobie dopiero po sezonie, niejako "na deser". Tak więc kiedy w grudniu 1939 roku Niemcy wysiedlili z Poznańskiego na Kielecczyznę rodzinę Marii i Karola Buchwaldów, właściciele Mnichowa chętnie przyjęli wykształconego i doświadczonego administratora wraz z bliskimi pod swój dach.
Witold Bolesław Buchwald pięknie zapisał się na kartach naszej historii jako światły obywatel, uczestnik wojny obronnej 1939r. (7 Dywizjon Artylerii Konnej Wielkopolskiej), żołnierz Okręgu Kieleckiego AK ps."Radwan" oraz po wojnie dr hab.inż.rolnictwa. Zmarł w Warszawie całkiem niedawno, dnia 15 maja 2012r. w wieku 97 lat i został pochowany na Powązkach.

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 9 miesiąc temu - 10 lata 9 miesiąc temu #67 przez ARS
Dziękuję Krajanko za dodanie tych informacji o rodzinie Buchwaldów. :)
Dla jasności dodam tylko...www.7dak.pl/index.php/zolnierze/biogramy...buchwald-witold.html
Witold Buchwald w 1941 roku poślubił Elżbietę Jaskłowską.
Wcześniej druga córka L. i W. Jaskłowskich Magdalena poślubiła Adama Janiszewskiego.
Z tego małżeństwa urodzony 22 lutego 1940 w Mnichowie Wacław Janiszewski – kompozytor, autor kilkudziesięciu kompozycji i opracowań wydanych przez Polski Związek Chórów i Orkiestr w Warszawie. Zdobywca wielu prestiżowych nagród. Jedną z nich jest I nagroda na Ogólnopolskim Konkursie Kompozytorskim w 1974 roku.

Na temat Wacława Jaskłowskiego dowiecie się ze strony jaskulowscy.pl/stare/waclaw.html

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 9 miesiąc temu - 10 lata 9 miesiąc temu #68 przez Krajanka
Skoro mazowiecki ród Jaskulskich zdołał się w zaborze rosyjskim wylegitymować ze szlachectwa znaczy to niezbicie, że był dość zasobny (mimo skromnych początków szlachty zagrodowej). Za cara Mikołaja I po powstaniu listopadowym postanowiono przecież pozbawić szlachectwa rzesze szlachty zaściankowej i czynszowej.
Po 1836 roku w zaborze rosyjskim znów zaostrzono kryteria i koszty całej procedury administracyjnej. Tak więc dowodami na szlachectwo mogły odtąd być jedynie akty i dyplomy szlacheckie, patenty na stopnie oficerskie i urzędy cywilne, reskrypty cesarskie, patenty kapituł rosyjskich na ordery, wreszcie postanowienia cesarskie nadające szlachectwo.
Jakże skromnej ilości rodzin udało się zachować w komplecie wymaganą dokumentację, a ponadto ubożenie, wojny, pożary i inne zniszczenia losowe czy wreszcie migracje zarobkowe sprawiały,
że zatracała się nawet tradycja pochodzenia.A cóż powiedzieć o przeszkodzie największej, dla wielu
nie do pokonania, o kosztach przedsięwzięcia?
Należało do wymaganej prawem dokumentacji wyasygnować aż 500 rubli srebrem. W tym czasie czynsz
za pięcioletnią dzierżawę wsi wynosił około 100 rubli srebrem (500 złotych polskich).
I ta cała góra pieniędzy miała powędrować do carskiej kasy? Niegodziwość! Wielu się więc nie decydowało na ekonomiczny drenaż i w Jędrzejowie spotkać można osoby wywodzące się ze szlachty, które w carskim ucisku imały się np.rzemiosł jako sposobu na życie.

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 9 miesiąc temu #69 przez ARS
Na koniec po I wojnie światowej okazuje się, że wszystkie te koszta i starania "są psu na budę", bowiem wedle konstytucji marcowej z 1921 roku wszyscy obywatele są równi wobec prawa oraz Rzeczpospolita Polska nie uznaje przywilejów rodowych ani stanowych oraz herbów. Nie oznacza to że herbów od tego czasu nie ma a tylko że nie dają one żadnych praw. Jak wiemy wcześniej ważniejsze urzędy dostępne były tylko dla szlachty i to właśnie ograniczenie likwiduje artykuł konstytucji.
Herby istnieją do dzisiaj. Podobnie jak po uchwaleniu konstytucji nie zniknęły osoby stanu szlacheckiego, tylko stracili oni swoje przywileje.(powiedzmy :) ) Nie napisano że likwiduje się stany lub któryś ze stanów. Gdyby interpretować że konstytucja likwidowała stany nie byłoby od tej pory chłopów. :cheer:

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 9 miesiąc temu - 10 lata 9 miesiąc temu #70 przez Krajanka
A jeśli koniecznie chcieli dowiedzieć się więcej o swoich pieczęciach rodowych, mieli bliżej do fachowca niż ktokolwiek inny. Udawali się po ekspertyzy prosto do dra Tadeusza Przypkowskiego, historyka sztuki, znawcy heraldyki i sfragistyki. Prawda?

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.