Nowy Czas

Oprócz prasy kolejną formą przekazu było słuchanie radia i przekazywanie zasłyszanych informacji tzn pocztą pantoflową
W tygodniu pokażę sprzęt który wykorzystywali do nasłuchu Jędrzejowianie

Tego nie ma jeszcze w galerii Andreovii , prawda Marek?

Masz rację Renato nie ma ale będzie

Już się cieszę.

A swoją drogą poczta pantoflowa, plotka, pogłoska ...to bardzo ciekawe sposoby pozyskiwania informacji, w warunkach...blokady czy ograniczonego dostępu do informacji. Może znacie jakieś spektakularne przykłady dotyczące Jędrzejowa z okresu II wojny?

Wstępem do dyskusji mogą być fragmenty wielokrotnie cytowanej książki A .Ropelewskiego, który wspominał, że w czasie okupacji ,,prowadzono ożywione życie towarzyskie , którego potrzebę odczuwano może znacznie więcej niż w normalnych warunkach . Radzono się wzajemnie i przekazywano sobie uzyskane z różnych źródeł informacje o wojennych wydarzeniach . Każda, nawet z palca wyssana, wiadomość o najmniejszym niepowodzeniu Niemców dawała okazję do manifestowania radości, zaś niepomyślne dla nas wieści powodowały smutek i przygnębienie (...) ".Ten sam autor podaje, że na przełomie 1940 i 1941 r . wraz ze swoim ojcem rozpoczął przekazywanie wiadomości z prasy podziemnej wśród chłopów mieszkających w pobliskiej wsi Kawęczyn.
A. Ropelewski, W Jędrzejowskim Obwodzie AK, s. 42-43, 49.

Poczta pantoflowa, plotka, pogłoska to specyficzne formy informacji, ze względu na swoją ulotność... Pomyślałam, że własnie pojawia się szansa spisania na portalu przekazów ustnych, a tym samym ich utrwalenia... Poczta pantoflowa mogła przecież uratować czyjeś życie, zapobiec aresztowaniu...

W oczekiwaniu na posty dotyczące poczty pantoflowej zamieszczam dwie informacje zaczerpnięte z ,,Nowego Czasu ", które wydają się dość ciekawe :

pierwsza - dotyczy działalności Delegatury Polskiego Komitetu Opiekuńczego, która prowadziła za pośrednictwem tzw. kuchni ludowej w Jędrzejowie ,,dożywianie dziatwy i osób niezamożnych " ( dziennie wydawano przeciętnie 340 obiadów, z reguły bezpłatnie lub za symboliczną opłatą 1 zł ), funkcję prezesa delegatury pełnił p. Ulatowski (brak bliższych informacji-liczę na posty )

druga- z kolei związana jest z wielkim pożarem aż 11 domów żydowskich w Wodzisławiu, w wyniku którego spłonął również towar w dwóch sklepach spożywczych, rzecz miała miejsce 23 marca 1942 r., przyczyn pożaru nie ustalono.

źródło: NC nr 35 z 24/25.03.1942 , nr 119 z 10/11.10.1942

Może wiecie coś więcej na ten temat? Gdzie np. mieściła się kuchnia ludowa ?

czyżby o to dożywianie Renato chodziło ?

Marek jak zwykle niezawodny.. . Istnieje jakieś prawdopodobieństwo, że to kuchnia ludowa...Wzruszyły mnie te dzieciaczki na pierwszym planie...Zdjęcie z galerii, prawda?