Myślę, że stwierdzeniem
Krajanki o niedyskretnych odpowiedziach zakończymy temat kasacji klasztoru.
Jest jeszcze jedno sformułowanie, dotyczące parafii, do którego muszę się odnieść.(cóż, taki upierdliwy już jestem
)
Mianowicie, we wstępie do historii parafii jest zdanie z takim stwierdzeniem.(podkreśliłem)
"Wskrzeszenie parafii, zlikwidowanej w 1876 przez biskupa Kulińskiego, nastąpiło dzięki staraniom mieszkańców Sudołu, Chorzewy, Tarszawy, Wincentynowa, Laskowa, Skroniowa oraz Podklasztorza, a także ks. Pawła Wołoszyna – wikariusza parafii pw. Trójcy Świętej w Jędrzejowie i katechety w Prząsławiu."
Można by sądzić, czytając to zdanie, że biskup Kuliński był siewcą zła likwidując parafię, podobnie jak car, który jakoby skasował klasztor.
Pojęcia nie mam o co tu chodzi?
Może biskup wydał jakieś formalne i urzędowe rozporządzenie o likwidacji, by na mocy tego, uprawomocnić przejęcie przez parafię Św, Trójcy?
Przypuszczam, że po opuszczeniu klasztoru przez Reformatów panowało w tym względzie jakieś bezhołowie wymagające prawnej regulacji.
Oczywiście mieszkańcy Sudołu, Chorzewy, Tarszawy, Wincentynowa, Laskowa, Skroniowa oraz Podklasztorza nigdy nie pogodzili się z utratą parafii.
Wnioskuję tak po zamieszczonych wzmiankach w Gazecie Kieleckiej.
Pierwsza, to odezwa- prośba do biskupa z końca 1884 roku.
Następna notatka wskazuje, że mieszkańcy wykorzystali wizytę biskupa Kulińskiego.
Wszystkie prośby przyniosły skutek, już w roku 1886.