Dobry wieczór,
Podrzucę kilka informacji na temat rodziny Jadczyków. Chętnie nawiążę kontakt z osobami, które są spokrewnione z Jadczykami albo wiedzą coś więcej. Poszukuję również informacji o rodzinie Endlicherów (Franciszek był m.in dzierżawcą Chomentówka) i Antonim Niemirowskim (do 1932 r. Noga).
Prawdopodobnie było tak:
SZYMON JADCZYK ~`ur. 1750 + MAGDALENA JADCZYK zd. MORAWIEC ~` 1755
- Anna zm. 1770
- Paweł 1771 (+ Marianna Wicha, syn Szczepan 1810)
- Łucja 1773
- Stanisław 1776
- inni?
Paweł koło 1771 i Magdalena ze Złoczów /Kocelów?
- Tomasz 1825 - 30.11.1873
- Andrzej 1826
- Franciszka 1820
- inni?
Tomasz 1825 - 30.11.1873 + Tekla Snop/Snopkowska/Sobczyk 1829, córka Michała i Agnieszki Łakota. Pewnie Tomasz poślubił Teklę po 1850 r.
- Katarzyna 12 kwietnia 1858 w Januszowicach
- Jakub 23 lipca 1853 r. w Januszowicach
- Marianna 1856 zm. 1863 w Januszowicach
- Katarzyna 1858 w Januszowicach
- Magdalena, zmarła 1865 r. w Januszowicach
- Tekla 1860 w Januszowicach
- Karol 1864 w Januszowicach
- Franciszek 1866 w Januszowicach
--Marianna 1871 w Januszowicach, zm. 1873
- Marianna 1872 w Januszowicach
Jakub w 1877 r. w parafii Działoszyce poślubił Mariannę Antoninę Putowską lat 16 i jeden miesiąc mającą urodzoną w Jakubowicach, córkę Michała i Franciszki. Z matematycznego wyliczenia wynika, że Marianna Putowska urodziła się w 1861 r.:
- Wincenty 1879 r. w Januszowicach
- Michał 1881 w Januszowicach
- przerwa?
- Józef w 1890 r. w Januszowicach
- Antoni 26 maja 1892 r. w Januszowicach
- Stanisław w 1893 r. w Januszowicach
- Roman w 1896 r. w Januszowicach
- córka, zmarła w wieku kilkunastu lat gdzieś pomiędzy 1893 i 1906 r.
- Aniela 25 lipca 1906 r. w Jędrzejowie
Jego żona, Maria Jadczyk z domu Putowska, zmarła 5 sierpnia 1951 r. w domu swego syna Wincentego i została pochowana na starym cmentarzu w Kielcach (kw. 9 C Nr.75). Jej grób istnieje.
Bracia Wincenty i Antoni ukończyli za carskich czasów prawdopodobnie Rządową Szkołę Felczerów przy ul. Jezuickiej w Warszawie. W latach 20. pracowali jako felczerzy w szpitalu dziecięcym w Opatowie. Potem Antoni był zatrudniony w szpitalu w Gnaszynie, obecnie dzielnicy Częstochowy. Tu też zmarł w komorze celnej na stacji kolejowej 12 czerwca 1942 r., kiedy gestapowiec uderzył go w twarz. Antoni padł i już nigdy się nie podniósł. Był kawalerem. Podobno prowadził również aptekę. Józef, szewc, według ksiąg metrykalnych 27 listopada 1918 w Jędrzejowie w klasztorze jezuitów poślubił Karolinę Stanielewicz (ur. 29 paźdz./12 listop. 1900 r.), córkę Ludwika Stanielewicza, ślusarza mieszkańca Pragi, syna Karola i Marianny Teliga – mieszkańców Pragi na Kawęczyńskiej nr 31, i WIktorii Błaszczyńskiej, córki Władysława i Jadwigi, urodzonej na Pradze ul. Folwarczna nr 16. W Podklasztorze, dzielnicy Jędrzejowa rozciągającej się w cieniu klasztoru cysterskiego, 9 listopada 1919 r. urodziła się im córka Krystyna, 13 kwietnia 1921 r. przyszła na świat Marianna Zofia. 9 października 1922 r. o godzinie 6.0 rano Józef zmarł w wieku 32 lat. Dwa dni po jego śmierci 11 października tego samego roku, podczas pogrzebu, Karolina urodziła córkę Barbarę. I tak mając 22 lata została wdową z trójką dzieci: 3- letnią Krysią, półtoraroczną Marysią i noworodkiem Basią.Wówczas to ginie po niej ślad. W połowie stycznia Krystyna i Marianna trafiły do kieleckiej ochronki, gdzie przeżyły kilkanaście lat aż do pełnoletności. Po ukończeniu 18 lat zamieszkały w Kielcach w domu Wincentego Jadczyka przy ul. Hożej 19. Basię przygarnęła jakaś szlachcianka, uciekając na zachód przed wojną wraz z pewnym ułanem dezerterem. Karolina po wielu latach próbowała odzyskać już dorosłe córki. Maria i Jakub mieli jeszcze dwóch synów. Stanisław walczył gdzieś na frontach I wojny światowej i tak długo nie wracał, że myślano, iż poległ. Powrócił i na początku lat 20. poślubił Franciszkę Giernacką. Zamieszkali w Jędrzejowie, gdzie Stanisław znalazł pracę jako maszynista. W 1926 r., sprawdzając działanie porosyjskiej lokomotywy po konserwacji, został ciężko poparzony gorącą parą. Mimo pomocy lekarskiej na miejscu i leczenia w Krakowie zmarł. Zostawił półtoraroczną córkę Halinę. Już po jego śmierci przyszła na świat córka Stasia, która w niemowlęctwie zmarła na szalejącą w Jędrzejowie chorobę jelit. Młoda wdowa z córeczką przeprowadziła się do Opatowa, gdzie mieszkali bracia Stanisława, Wincenty i Antoni. Przekazała pod opiekę dziecko Wincentemu Jadczykowi i ruszyła do Warszawy, gdzie uczyła się w Miejskiej Szkole Położnych mieszczącej się w szpitalu ks. Anny na Karowej (obecnie Zakład Położniczo-Ginekologiczny im. ks. Anny Mazowieckiej). Ukończyła ją w 1928 r. i zamieszkała przy ul. Kilińskiego 12 w Opatowie. Przez wiele lat pracowała w tym samym szpitalu co bracia Jadczykowie. Wyszła powtórnie za mąż. Najmłodszy syn, Roman wrócił z Legionów i zmarł w Opatowie na zapalenie płuc mimo opieki braci felczerów 7 czerwca 1918 r. Na jego grobie znajduje się informacja, że był uczniem seminarium nauczycielskiego.
Ja jestem potomkiem Katarzyny Jadczyk, siostry Jakuba. Katarzyna Jadczyk, służąca, w wieku 21 lat poślubiła 30 czerwca 1880 r. w Działoszycach Piotra Łakota, 40-letniego wdowca po Mariannie z Włudarskich, syna Baltazara i Małgorzaty z Mroczków, urodzonego i zamieszkałego w Drożejowicach. Rok wcześniej, 13 marca 1879 r., ochrzciła nieślubnego syna Pawła (nieznanego ojca), który zmarł 21 września tego samego roku. 18 stycznia 1884 r. zmarł w Drożejowicach Piotr Łakota w wieku 42 lat. 6 lipca 1886 r. Katarzyna Łakota w parafii Skalbmierz, w obecności świadków Walentego Sobola i Walentego Frączka poślubiła 23-letniego Macieja Nogę z Drożejowic, syna zmarłego Józefa, 45-letniego polowego dworskiego z Drożejowic, i Marianny Sobol. Katarzyna zmarła w w 1914 r. w Opatkowicach Drewnianych w parafii Mierzwin. Maciej Noga, pozostawiając drugą żonę Zofię Kowalską, zmarł w 1923 r. w Kawęczynie.
Szukam wojennych śladów mojego dziadka Antoniego Niemirowskiego (pierwotnie Noga). 1 listopada 1916 r. w wieku 19 lat zgłosił się do Polskiej Organizacji Wojskowej do plutonu Jędrzejowiaków. Komendantem obwodu Jędrzejów był Kacper Niemiec, późniejszy kierownik szkoły w Stryszawie i dobry znajomy, a komendantem miejscowym i bezpośrednim przełożonym – Stanisław Maniak. 11 listopada 1918 r. po mobilizacji POW Antoni wstąpił jako ochotnik do Legionów Polskich i do 27 stycznia 1919 r. służył w 4 pp Legionów. Walczył między innymi w obronie Lwowa, otrzymując medal „Orlątko”. W latach 1916-1920 uczęszczał do Państwowego Seminarium Nauczycielskiego Męskiego w Jędrzejowie. Pierwszą nominację na stanowisko tymczasowego nauczyciela w dwuklasowej szkole w Jastrzębnikach, wówczas powiat Drożejowice. otrzymał 1 sierpnia 1920 r., ale już 22 dni później zgłosił się ponownie jako ochotnik do Wojska Polskiego. Walczył w 2 pułku artylerii ciężkiej Legionów. Po powrocie z frontu 7 stycznia 1921 r. został przeniesiony do dwuklasowej szkoły w Jakubowicach sąsiadujących z Jastrzębnikami. Od 21 lipca tego samego roku pełnił funkcję kierownika szkoły w czasie urlopu dotychczasowego kierownika Antoniego Kołtuna. W wolickim kościele parafialnym Świętej Tekli 19 sierpnia 1922 r. poślubił Katarzynę Schmidt, córkę Marii i Józefa, nauczycielkę w szkole w Działoszycach, starszą o 5 lat. 1 września 1923 r. na własną prośbę został przeniesiony do siedmioklasowej szkoły powszechnej w Działoszycach.11 maja 1923 r. urodziła się Antoniemu i Katarzynie córka Jacentyna Katarzyna, która dwa lata później 11 czerwca 1925 r. umarła. W roku szkolnym 1925/26 studiował na państwowym wyższym kursie nauczycielskim w Warszawie, w grupie fizyczno-matematycznej. Ukończył go 19 czerwca 1926 r. 1 września 1927 r. otrzymał nominację na kierownika siedmioklasowej szkoły powszechnej w Chmielniku usytuowanej przy ul. Kolejowej. Po śmierci żony w 1932 r. poślubił moją babcię Janinę z domu Endlicher i przeprowadzili się do Wilkowic koło Bielska-Białej. Na Kielecczyznę wrócili podczas II wojny światowej. Zamieszkali najpierw w Chmielniku, a potem w szkole w Lubani. Od 1 stycznia 1940 r. do 1.02.1945 r. prowadzili tajne nauczanie w klasach V, VI, VII szkoły powszechnej i I, II, III, IV liceum ogólnokształcącego, co potwierdza dokument podpisany przez zastępcę kuratora w Kielcach Stanisława Wojciechowskiego oraz członka sekcji tajnego nauczania Bolesława Iwańskiego. Należeli do ZWZ i AK. Antoni, by utrzymać rodzinę, pracował jako księgowy majątku Łagiewniki, mleczarz, geometra. Organizował i pełnił funkcję prezesa Spółdzielni Spożywczej Społem i spółdzielni księgarsko-papierniczej, w której znajdowali zatrudnienie pod przybranymi nazwiskami ludzie poszukiwani przez gestapo. Brał udział w akcji Burza, w ramach której jego oddział wyruszył na pomoc walczącej Warszawie. Zatrzymały go niemieckie oddziały. Antoni, pełniący funkcję kwatermistrza, rozdał żołnierzom pieniądze i żywność, by mogli wrócić do swoich domów lub ukryć się przed wojskami niemieckimi i nadciągającymi wojskami rosyjskimi. 30 września 1944 r. z obawy przed aresztowaniem uciekł z Lubani i znalazł schronienie w majątku w Więckowicach (pracował jako fornal) niedaleko Krakowa, prowadzonym przez rodzinę Skotnickich.
Pozdrawiam
Magda