Dla jasności tematu" Styczeń 1945" podam parę znaczących ogólnych faktów, zapewne znanych, ale myślę, że uporządkuje to późniejszą dyskusję. oczywiście mam na myśli działania na naszym terenie, czyli w okolicy Jędrzejowa. Jeżeli będziemy tu zamieszczać znalezione w sieci internetowej, zasłyszane, czy też znane z opowiadań epizody z tego okresu, pomijając propagandę o przyjaźni Polsko-Radzieckiej z poprzedniej epoki, to da to w końcu pewien obraz, tego jak to wszystko wtedy wyglądało, a na koniec- ktoś może wszystko to, ujmie jakoś po "ludzku" w jedną całość. Byłoby pięknie.
Rankiem, w piątek dnia 12 stycznia 1945 roku, z przyczółka sandomierskiego utworzonego kilka miesięcy wcześniej na lewym brzegu Wisły, ruszyła ofensywa oddziałów radzieckiego 1 Frontu Ukraińskiego. Dwa dni później z przyczółka warecko-magnuszewskiego ruszyły do natarcia oddziały 1 Frontu Białoruskiego.
Cztery dni później, w następstwie ciężkich walk w "okolicach Kielc", jak pisza znawcy tematu, oddziały XXIV Korpusu Pancernego z 4 Armii Pancernej, w składzie 16 i 17 Dywizji Pancernej, 20 Dywizji Grenadierów Pancernych oraz pojedynczych pojazdów z rozczłonkowanego przed radziecką ofensywą 424 batalionu czołgów ciężkich, wycofywały się w kierunku północno-zachodnim główną szosą i bocznymi drogami w ogólnym kierunku na Końskie. Razem z wymienionymi wyżej jednostkami wycofywały się również jednostki armijne 4 Armii Pancernej, elementy 210 i 322 Brygady Dział Szturmowych oraz 3 Brygady Rakietowej, a także luźne grupy żołnierzy z dywizji piechoty XXXXVIII Korpusu Pancernego.
Teraz bardziej bliższe nam wspomnienia.
Tak wspomina działania 73 Korpusu Piechoty 52 Armii w operacji Sandomiersko – Śląskiej 1 Frontu Ukraińskiego jego dowódca - gen. mjr S. Martirosjan; -
średnia gęstość artylerii w pasie natarcia korpusu była bardzo duża i dochodziła do 300 dział i moździerzy na 1 km frontu, w sumie na samym tylko odcinku uderzenia 73KP w kierunku na Chmielnik-Jędrzejów grzmiało około 1300 dział i moździerzy. Niemcy kontratakowali. Niemieckie jednostki 17 DPanc wykonywały przeciw-uderzenie z rej. Pińczowa w kierunku północno-wschodnim. Ich zamiarem było połączenie się z 16 DPanc. i 20 DZmot., które uderzały z rej. Kielc na południowy wschód w celu odcięcia 3 i 4 armii panc.gw. od sił głównych 1 Frontu Ukraińskiego. W wyniku walki w lesie na zachód od Chmielnika zgrupowanie- niemieckie zostało rozbite i główne siły 73 KP ruszyły w kierunku Nidy. Niemiecka 16DPanc.i 20DZmot. zostały związane walką i zatrzymane w rejonie Morawicy.
Przed 73KP stanęło zadanie jak najszybszego wyjścia nad Nidę, aby nie dopuścić do obsadzenia rzeki przez odwody, a także oddziały niemieckie, które wycofywały się z drugiego pasa obrony w rejonie Chmielnika. W celu zwiększenia tempa natarcia do walki wprowadzono drugi rzut korpusu - 50 DP (dowódca - gen. mjr Putejko). Dywizja ta, współdziałając ze 152 BPanc, sforsowała Nidę i wieczorem 13.1.1945 opanowała przyczółek na zachodnim brzegu rzeki Nida w rej. Sobków-Mokrsko-Brzeźno. 50 DP we współdziałaniu z 152 BPanc. toczyła ciężkie walki nad Nidą. W dniach 14 i 15.1. 1945 Niemcy, wykorzystując zatrzymanie natarcia sił głównych 73 KP pod Chmielnikiem, dokonali przegrupowania, podciągnęli do rejonu włamania 50 DP nowe jednostki i przeszli do przeciwuderzenia z rej. Brzegi -Miąsowa, usiłując zlikwidować wyłom na zachodnim brzegu Nidy. Rozgorzały zacięte walki. Niejednokrotnie oddziały 50 DP przeżywały bardzo trudne chwile. Na niektórych odcinkach czołgom niemieckim udało się nawet przełamać radzieckie pozycje obronne, co zagrażało okrążeniem. Ostatecznie jednak czołgi nieprzyjaciela zatrzymał ogień artylerii lub uległy one zniszczeniu na polach minowych. Zamiar dowództwa niemieckiego, polegający na likwidacji włamania nad Nidą, nie powiódł się. 73 KP wprowadził na przyczółek swoje siły główne i rozwinął natarcie w kierunku zachodnim. Do rana 16.1. jego czołowe oddziały przez Małogoszcz podeszły do Pilicy.
Nadmienię, że w bliskości Jędrzejowa rozegrały się trzy znaczące bitwy z udziałem czołgów- ta wcześniej wymieniona w rejonie Chmielnika, Morawicy i Sobkowa.
Jako ciekawostkę podam, że w szkole podstawowej w Miąsowej w latach sześćdziesiątych, jako pomoc dydaktyczna na lekcji fizyki o optyce, służył wymontowany z czołgu pod Brzeźnem peryskop.
Dowódca 73 Korpusu Piechoty 52 Armii gen. mjr S. Martirosjan w ostatnich zdaniach wspomnień chyba troszkę naciąga fakty pisząc, że "
Ostatecznie jednak czołgi nieprzyjaciela zatrzymał ogień artylerii lub uległy one zniszczeniu na polach minowych. Zamiar dowództwa niemieckiego, polegający na likwidacji włamania nad Nidą, nie powiódł się. 73 KP wprowadził na przyczółek swoje siły główne i rozwinął natarcie w kierunku zachodnim.
Według mego rozeznania to i Sowieckie czołgi zostały przez Niemców zatrzymane, ale oczywiście zamiar Niemców się nie powiódł jak pisze, bowiem Niemcy, aby uniknąć okrążenia, wycofali się z lekkim sprzętem i jednostkami piechoty na Małogoszcz, z ciężkim sprzętem zaś, w stronę Kielc, przyjmując główny kierunek odwrotu na Końskie.