W źródłach pisanych, na temat "Kościółka" znalazłem tylko dwie poniższe wzmianki, reszta jest owiana tajemnicą. Pomimo tego, warto by było, ale w sposób zorganizowany i odpowiedzialny przeprowadzić jakieś dochodzenie na ten temat.
Pierwszy kościół osady Mnichów znajdował się w zupełnie innym miejscu niż kościół św. Szczepana. Niestety pożar w XVIII wieku strawił całą świątynię. Do dnia dzisiejszego nie pozostały żadne ślady po tym obiekcie oprócz dołu na górce, którą zwykło się nazywać „Kościółkiem”.
Powyższe stwierdzenie pochodzi z Wikipedii chyba.
Poniżej fragment z monografii wsi mnichów W.Jaskłowskiego opublikowanej w 1905 roku.
Załącznik zmonografi.jpg nie został znaleziony
To miejsce to kawał piaszczystego pola na wzgórku ze skłonem w stronę doliny, na której dnie miał swoje źródlisko strumień zasilający w lesie za Górkami rzeczkę Jednicę.
W czasie reformy rolnej dzielili pola pana dziedzicowe po jednym hektarze, a tego kawałka nikt nie chciał, bo po pierwsze to piaszczyste, a po drugie miejsce to miało od zawsze złą reputacje- ponoć tam straszyło i
prowodzało. W końcu Pan Bolesław N. z Miąsowy "Wymysłowa" zdecydował się to pole wziąć, ale w całości, urzędniki machnęli ręką i zgodzili się.
Był tam taki piasek, że pan N., jak to mówią, uprawiał tam
żytko i po żytku żytko.
Dziś w większości miejsce jest zalesione i ogrodzone. Las jest oczkiem w głowie pana Stanisława N.- syna Bolesława i nie radze nikomu tam wchodzić bez jego zgody, dodam tylko, ze pan N. jest myśliwym i niebacznie może takiego intruza poczęstować kaczym śrutem.
Jest jeszcze jedna rzecz
Jak wiadomo, dokumentów nie ma, ale jednak mówi się, że prawdopodobnie w tym miejscu stał kościół, który spłonął w XVII wieku, świadczyć o tym ma też, tak zwany kapitel z XII wieku wyciosany w piaskowcu, służący w obecnym kościele, jako kropielnica.
Bardziej prawdopodobnym jest, że kapitel pochodzi ze starej budowli klasztoru cystersów w Jędrzejowie, który został zniszczony przez pożar w roku 1726 i przebudowany w latach 1728-1754, a w tymże czasie powstawał obecny kościół i zapewne taki kawał kamienia niepotrzebny już braciszkom pasował w sam raz na kropielnice do nowego przybytku Bożego.
Mam taką nadzieję, że jeśli coś tam znajdziecie, to nie zachowacie tylko dla siebie, a pochwalicie się na forum, a co zrobią inni, to już inna bajka.
Do napisania tych wiadomości zainspirowały mnie te znalezione przez was gwoździe. Coś jest na rzeczy.