Bezimienne mogiły i miejsca egzekucji .

No ale dziwne byłoby to, że jednego chowają na cmentarzu a drugiego też swojego w lesie po przeciwnej stronie.
Ja nazwisko Piotrkowski znalazłem na Andreovii. Więc trzeba to zweryfikować.

Tak samo jak tą informację: "Kiedy Niemcy złapali „Blondyna” i Zenona Piotrkowskiego „Bończę” 25 lub 26 sierpnia 1944r. partyzanci „Tygrysa” będący na melinach zostali postawienie w stan gotowości. Pod uwagę były brane dwa warianty uderzenie na gestapo w Jędrzejowie albo wzięcie zakładników w celu wymiany. Akcja nie doszła do skutku, po dwóch dniach „Blondyn” i „Bończa” zostali rozstrzelani w lesie pod Mnichowem."

Na tablicy grobowej Maszczyńskiego napisane jest, że zginął 6 września więc ni jak się to nie ma do informacji o tym, że zostali rozstrzelani po dwóch dniach od daty 25 lub 26 sierpnia.
Trzeba zestawić informacje na ten temat z książek A. Ropelewskiego i E. Adamczyka.
I teraz prośba do Marka żeby zerknął w książce Adamczyka jaka data widnieje przy tym wydarzeniu, a Ty ARS napisz jaką datę zanotował A. Ropelewski jeśli masz przy sobie książkę.

;D No powiedz, jest zagadka,nie?
Otóż Ropelewski w tej sprawie cytuje list, jaki do niego napisał w 1983 roku Białkiewicz "Świerk'.
Pisze w liście, że 25 sierpnia - Ludwika- byliśmy na imieninach syna właściciela dworku w Piołunce - Borkiewicza.
Ponoć obaj(Bończa i Blondyn) popili ostro i spali w kopie zboża gdzie przypadkiem ich Niemcy odkryli.
Pisze, że rozstrzelali ich w pierwszych dniach września w lesie pod Mnichowem, gdzie ich mogiły do dziś się znajdują.

Dla sprostowania.
Białkiewicz pisze, że po 26 sierpnia Niemcy ujęli "Blondyna" i "Bończe". Bo przypomina sobie, że 25 sierpnia byli na imieninach i wcale to nie znaczy, że tamci tam byli. Po prostu tamci dwaj gdzieś tam się melinowali.
Na Andreovi podana data aresztowania 2 września jest bardzo bliska stwierdzeniu,że po dwóch dniach ich rozstrzelano.

"Jest tam miejsce w którym zostali pochowani, później ciało Blondyna zostało przeniesione na cmentarz w Mnichowie.(Co stało się z ciałem Bończy tego nie wiem)"(napisał Sasza)
Dużo by wyjaśniła wpisana do księgi data pochówku "Blondyna" na cmentarzu parafialnym.

W parku w Zagaju najprawdopodobniej znajdował się grób niemieckiego żołnierza (niektórzy twierdzą że dwóch żołnierzy), obecnie w parku niema śladu po żadnej mogile . Wie ktoś coś na ten temat i czy to w ogóle jest prawda ?

Tak, jest w parku miejsce gdzie został pochowany niemiecki żołnierz . Był to młody chłopak nie mógł uciekać bo został ranny . Schwytany prze z rusków błagał o litość ale jego prośby nie zostały wysłuchane niestety. Ruski z oszczędności amunicji zamordowali go bagnetami a później pozyskali jego sygnet odcinając palec na którym go miał.

Odnośnie mogił... W lesie w Łysakowie znajduje się mogiła żołnierza austriackiego Józefa Hołuśko z Patkowic.
Żołnierz ten najprawdopodobniej w 1914 roku popełnił samobójstwo.






Mogiła zlokalizowana jest ok. 1 km od szosy.

Rozmawiałem z mieszkańcami Łysakowa na temat tego wojaka .Według przekazanych informacji powodem samobójstwa były jego problemy rodzinne .Po przeczytaniu listu od żony nieźle popił wyszedł do lasu i zastrzelił się .

Marek napisał:

Tak, jest w parku miejsce gdzie został pochowany niemiecki żołnierz. Był to młody chłopak, nie mógł uciekać bo został ranny. Schwytany prze z Rusków błagał o litość ale jego prośby nie zostały wysłuchane niestety. Ruski z oszczędności amunicji zamordowali go bagnetami a później pozyskali jego sygnet odcinając palec na którym go miał.

Odnośnie tego wydarzenia dowiedziałem się kilku szczegółów od bezpośredniego świadka tego wydarzenia. Po schwytaniu tego niemieckiego żołnierza, Rosjanie prowadzili go przywiązanego przy wozie (miał on na sobie mundur niemiecki, niekompletny), jeden z żołnierzy radzieckich wyższy stopniem wyciągnął pistolet i dawał go zgromadzonym Polakom (mieszkańcom Zagaja), aby go któryś zabił, mówiąc że on mordował Polaków i mają okazję za to odpłacić się i pomścić. Nikt się nie zdecydował na ten krok. Niemiec prosił aby go nie zabijać mówiąc łamaną polszczyzną że jest Polakiem ze Śląska, na to dowódca oddziału odpowiedział mu po rosyjsku, że Polacy tą ci, bo oni nie strzelali do nas, a jaki z ciebie Polak, jak ty do nas strzelałeś? Jeniec został zabity i zakopany w parku w „lipowej alei”.