Topic-icon Bezimienne mogiły i miejsca egzekucji .

Więcej
11 lata 10 miesiąc temu #1 przez Marek
Każdy z nas niejednokrotnie był świadkiem rozmów osób starszych dla których pamięć o wojnie i miejscach egzekucji bądź pochówku ofiar wojny była i jest ważnym wspomnieniem tych lat tragedii.Nieważne kto leży w danej mogile ważne ,że leży tam człowiek. To ,że inne narody nie szanują mogił naszych rodaków to my nie musimy się do nich upodabniać. Tak więc może uda nam się ocalić te bezimienne mogiły ocalić od zapomnienia.A może ktoś tam gdzieś ma jeszcze nadzieję że dowie się gdzie pochowany jest jego bliski.

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
11 lata 9 miesiąc temu - 11 lata 3 miesiąc temu #2 przez ARS
Na miejsce egzekucji niemieccy oprawcy z Jędrzejowa obrali sobie cmentarz przy Kieleckiej, ale i też cmentarz przed Mnichowem, chociaż tak naprawdę nie miało to dla nich żadnego znaczenia, bo wiemy i o innych miejscach straceń.
Często rozstrzeliwano zakładników obok miejsc akcji partyzanckich, jak to miało miejsce pod Miąsową(ale o tym później).

3 grudnia 1944 naprzeciw cmentarza w Mnichowie, Niemcy zamordowali ludzi ze Złotnik.
Ten mord, a właściwie akurat jego miejsce i czas ma niewyjaśnioną historię, o czym wspomina A. Ropelewski w książce "W jędrzejowskim obwodzie AK". Ale do rzeczy, w książce na str. 365 w rozdziale zatytułowanym "Na własną rękę", opisuje samowolną akcję pod Mnichowem w rejonie Malinówki, za którą otrzymali, jak pisze, ostre upomnienie.

Wysłuchałem, co ma do powiedzenia na ten temat, ponad 80-cio letni człowiek z Mnichowa.
Na temat akcji pod Malinówką dodaje, że ranny to wozak, który dowoził mleko i artykuły spożywcze z majątku Mnichów do Jędrzejowa.
Nazajutrz po akcji do wsi przyjechali Niemcy z Jędrzejowa celem odwetu. Zamiar był jeden...spalić wieś. Naradzając się, uznali że do spacyfikowania wsi mają zbyt szczupłe siły i należy ściągnąć posiłki z Kielc. Owe niezdecydowanie wykorzystali sołtys Sęk, ks. Śliwakowski, zarządca majątku i związani z nim Niemcy, błagając o odstąpienie od tego zamiaru, argumentując że ręczą za to, że we wsi żadnych bandytów(partyzantów) nie ma.
Niemcy odjechali, ludzie odetchnęli, ale przez parę dni i nocy trwali w niepewności i bezsilnym strachu.
Krótko potem właśnie, 3 grudnia Niemcy zamordowali pod cmentarzem w Mnichowie 16 osób ze Złotnik.
Czy ten mord, mógł mieć związek z samowolną akcją Ropelewskiego i jego kolegów??

zdjęcie pomnika pomordowanych

Załączniki:

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
11 lata 9 miesiąc temu #3 przez Marek
Replied by Marek on topic Bezimienne mogiły i miejsca egzekucji .
Nawiązując do tematu pacyfikacji Złotnik miałem zaszczyt rozmawiać z ludźmi którzy przeżyli pacyfikację. W nocy 23 Listopada 1944 r. Złotniki otoczone zostały przez żandarmerię niemiecką i oddział własowców z Jędrzejowa .Szczególnie szczelnym kordonem otoczono część Złotnik pomiędzy Lipnicą Kościołem Od strony rzeki Lipnicy ustawiono karabiny maszynowe i kordon obławy umożliwiając ucieczkę w kierunku lasu. W trakcie obławy Niemcy wchodzili do konkretnych domów i aresztowali ich mieszkańców. Następnie aresztowanych doprowadzano do stojącego samochodu przykrytego plandeką na którym ktoś siedział i rozmawiał po niemiecku z oficerem doprowadzającym aresztowanych, Niektórzy z aresztowanych byli w boso jak również w bieliźnie, w trakcie doprowadzania zatrzymani byli bici . Według relacji świadków tamtych wydarzeń za sprawą aresztowań w Złotnikach stał mężczyzna nazwisku lub pseudonimie Kaszub. Pojawił on się kilka miesięcy wcześniej w Złotnikach złorzecząc na Niemców opowiadał o swojej nienawiści do hitlerowców mówił wszystkim ,że uciekł z oflagu . Nie ukrywał ,że pochodzi z Pomorza gdzie zostawił żonę i dzieci. Pokazywał nawet zdjęcia żony . Jedna z kobiet oglądających zdjęcie powiedziała widząc jego żonę Panie to niemra ( Niemka) ja to wim bo my z chłopem mieszkali w Niemcach jak un robił w kopalni. Więcej w tym domu się nie pojawił. Najmował się do różnych prac zaskarbiając sobie sympatię mieszkańców Złotnik. Z upływem czasu nawiązał on kontakt z tutejszą placówką AK poznając jej wszystkich członków. Przy wódce miejscowi AK –owcy pokazali mu nawet skrytkę na broń. Kaszub często chodził po okolicznych domach i prowadząc rozmowę na temat wojny i okupanta poznawał nastawienie ludzi i ich stosunek do Niemców. Pacyfikacja Złotnik miała bardzo podobny przebieg jak pacyfikacja Swaryszowa z tą różnicą , że aresztowanych nie rozstrzelano na miejscu.

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

  • black_rose
  • black_rose Avatar
11 lata 9 miesiąc temu #4 przez black_rose
Replied by black_rose on topic Bezimienne mogiły i miejsca egzekucji .
Jeśli chodzi o mogiły, to takie nieznane polskie ciężko mi zlokalizować, ale znam miejsce pochówku 5 niemieckich żołnierzy zastrzelonych przez AK. Postrzelonych zostało wtedy 6 żołnierzy, lecz jeden przeżył i zbiegł ukrywając się u jednego z mieszkańców wsi, w której się to stało ;) W miejscu tym obecnie rosną drzewa

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
11 lata 9 miesiąc temu #5 przez Sasza
Replied by Sasza on topic Bezimienne mogiły i miejsca egzekucji .
Na Górnej Ignacówce zaraz po wjeździe do lasu jest grób, bezimienny ale zadbany. Wiejskie opowieści mówią że, "podobno jakiegosik Żyda". Grób jak już pisałem zadbany z betonowym krzyżem i obramówką.
Kolejny bezimienny, mało znany grób znajduje się przy leśnej, kamiennej drodze odbijającej w las przy Malinówce.(tej samej gdzie zastrzelono ppor. Ireneusza Maszczyńskiego "Blondyna" i Zenona Piotrkowskiego "Bończę" z tym, że jakieś 500m w głąb lasu). Jest tam usypany mały kopczyk i odnowiony drewniany krzyż pomalowany na biało.
Kto leży w tej drugiej mogile nie mam pojęcia

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
11 lata 9 miesiąc temu #6 przez ARS

przy leśnej, kamiennej drodze odbijającej w las przy Malinówce.(tej samej gdzie zastrzelono ppor. Ireneusza Maszczyńskiego "Blondyna" i "Bończę?"


Mnie to męczy od bardzo dawna - miejsce rozstrzelania "Blondyna" i "Bończy".
Skąd takie twierdzenie, oparte na czymś pewnym??

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
11 lata 9 miesiąc temu #7 przez Sasza
Replied by Sasza on topic Bezimienne mogiły i miejsca egzekucji .

przy leśnej, kamiennej drodze odbijającej w las przy Malinówce.(tej samej gdzie zastrzelono ppor. Ireneusza Maszczyńskiego "Blondyna" i "Bończę?"


Mnie to męczy od bardzo dawna - miejsce rozstrzelania "Blondyna" i "Bończy".
Skąd takie twierdzenie, oparte na czymś pewnym??


Jest tam miejsce w którym zostali pochowani, później ciało Blondyna zostało przeniesione na cmentarz w Mnichowie.(Co stało się z ciałem Bończy tego nie wiem)
Dzisiaj jakieś 20m od drogi stoi tam nagrobek z metalową tabliczką upamiętniający rozstrzelanie, postawiony chyba przez miejscowych kombatantów. Wnioskuje, że ktoś kto stawiał tam ten symboliczny nagrobek i umieścił tabliczkę z informacją miał co do tego pewność. Poza tym ktoś te ciała też musiał z tej mogiły wydobyć.

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
11 lata 9 miesiąc temu - 11 lata 3 miesiąc temu #8 przez ARS
Właśnie, gdyby przyjąć to co piszesz za pewnik, to nasuwa się pytanie.
Gdzie spoczywa ciało "Bończy"?
Że jest tam tabliczka upamiętniająca rozstrzelanie to rozumiem, ale dlaczego piszesz, że stoi tam nagrobek?
Dlaczego twierdzisz, skąd wiesz, że zostali tam pochowani?
Ponoć Niemcy nie interesowali się pochowkami, po prostu zostawiali ciała, ale wiem, że wieści rozchodziły się bardzo szybko i rodziny zabierały ciała, jak to miało na przykład miejsce po rozstrzelaniu ludzi ze Złotnik.

poniżej grób Maszczyńskich w Mnichowie

Załączniki:

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
11 lata 9 miesiąc temu #9 przez Sasza
Replied by Sasza on topic Bezimienne mogiły i miejsca egzekucji .
Zenon Piotrkowski "Bończa" przed wojną był inżynierem górniczym i wydaje mi się, że mieszkał na Śląsku (nie wiem czy ten Śląsk to skojarzenie z tym, że był górnikiem czy gdzieś to przeczytałem). Więc prawdopodobne jest to, że po wojnie rodzina zabrała go tam z powrotem. Bo podejrzewam, że w innym przypadku leżałby w na cmentarzu w Mnichowie obok "Blondyna"

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
11 lata 9 miesiąc temu #10 przez ARS
"Bończa" nazywał się Zenon Piórecki, jak podaje A. Ropelewski. :)
Może i tak być, jak piszesz, bo był inżynierem górniczym i być może leży sobie gdzieś w Zagłębiu lub na Śląsku.

To ja ci teraz powiem, że naprzeciw cmentarza mnichowskiego w lesie jest grób NN, zadbany, ponoć partyzanta.
Gdzieś obiło się mi o uszy, że to ten rozstrzelany razem z "Blondynem" , żadnej pewności nie mam, po prostu tak słyszałem, a to nie jest źródło miarodajne. :)

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.