Prasa podziemna
Logo gazetki konspiracyjnej „W marszu” |
W podziemnym schronie przy ul. Św. Barbary | |
„Krysta” pisze matrycę tygodnika „W marszu” | Powielacz do sporządzania odbitek prasy |
Wielkie znaczene dla podtrzymania ducha ludności miało prowadzenie wszelkich akcji informacyjnych, bo trzeba przypomnieć, że było to czasy, kiedy za posiadanie odbiornika radiowego karano śmiercią. Okupanci niemieccy prowadzili nieustającą kampanię indoktrynacji, maksymalnie nagłaśniając osiągnięcia własne przy jednoczesnym starannym maskowaniu informacji o niepowodzeniach na froncie.
Dzięki radiostacjom aliantów, nadającym audycje w języku polskim, prowadzony z narażeniem życia nasłuch radiowy, dawał możliwość przekazania społeczeństwu prawdziwych informacji o zmaganiach na froncie. Rzecz jasna ludzi najbardziej interesowały te informacje, które mówiły o klęskach wojsk niemieckich. Przywracało to nadzieję i było źródłem siły niezbędnej do przetrwania.
Poniżej przedstawiamy unikalne i dotychczas nigdzie nie publikowane materiały z nasłuchu od 9 do 15 czerwca 1940r.: „Tygodnik radiowy”. Informacje starannie zapisane podczas nasłuchu przepisywano później przy użyciu maszyny do pisania na specjalnej matrycy, którą potem powielano na wiele egzemplarzy tekstu. Stworzoną w ten sposób prasę rozprowadzono wśród zaufanych osób, które po przeczytaniu przekazywały ją dalej.
Prasa wydawana przez polskie organizacje podziemne była fenomenem w okupowanej Europie: ukazywało się około 1400 tytułów, istniały czasopisma polityczne, wojskowe, literackie, kobiece, humorystyczne a w podziemnych drukarniach wydawano nawet książki.
„Tygodnik radiowy” od 9 - 15 czerwca 1940 roku | Fragment gazetki „W Marszu” 28 sierpień 1944r. |
przeczytaj również: Schron AK - ważne uzupełnienie tego tematu
źródła: Andrzej Ropelewski „W jędrzejowskim obwodzie AK”, Marek Godlewski
opracowanie:Krzysiek Maziarz