Folwark Diament

Witam. Po dokładnych oględzinach strony z wypiekami na twarzy i gesią skórką zwracam się o pomoc.
Otóż poszukuję informacji/zdjęć na temat folwarku w miejscowości Diament.
Z opowiadań ś.p babci wiem że takowy istniał i potwierdzają to niektóre mapy z Andreovi.
Szukam głównie jakiegoś zarysu/zdjecia jak wyglądał, oraz do kogo należał.

Pozdrawiam!

Mogę Ci powiedzieć że przed wojną i w wojnę rządcą w majątku był Józef Plewa,który po wojnie w czasie parcelacji otrzymał parę hektarów z podziału.Ruiny dworu stały jeszcze długo po wojnie ale w latach 60 zostały rozebrane.Folwark ten był niedaleko drogi na Kraków za lasem Łączyńskim.Jeśli mnie pamięć nie myli są tam jeszcze drzewa po lewej stronie od drogi.tu na mapie widać pozostałości po folwarku
mapa.nocowanie.pl/diament/zdjecia_satelitarne/

sam mieszkam w zasięgu niecałych 2 km od byłego folwarku, i nie ma żadnych ruin, są tylko drzewa pozostałe po folwarku, na wiosne albo nawet w najblizszych dniach na jakieś poszukiwania chcę się wybrać, może znajdę coś ciekawego

Napisałem że ruiny zostały rozebrane w latach 60 ubiegłego wieku.Tu jeszcze ciekawostka z Diamentu
www.ogrodywspomnien.pl/index/showd/15840

Dzięki za pomoc.

Witam Olec

W połowie lat sześćdziesiątych uczył nas w szkole zawodu instruktor pan Piecyk (chyba Jan). Zorganizował w szkole orkiestrę dętą, po prostu nauczył chłopców dąć w trąby i piszczałki, walić do taktu w bęben i ostro tłuc mosiężnymi talerzami - sam był dyrygentem. To był bardzo miły starszy już człowiek, ale wymagający, przy tym niezły opowiadacz kiedy miał humor. Właśnie wtedy chodził z nami do szkoły niejaki Pluta (z Piasków chyba). Jeden z najlepszych klarnecistów samouków, jakich znałem, już wtedy grywał po zabawach i weselach, kawalarz straszny, tyle tylko, że nauka nijak nie mogła wejść mu do łba. Drugim podobnym był harmonista, albo z Diamentu albo z Potoka - uleciało z mojej pamięci, którego pan Piecyk podobno chciał przestawić na trąbę
Ale do rzeczy Otóż w wolnym czasie opowieści i docinki między nimi nie miały końca, wtedy to usłyszałem od pana Piecyka, że "dawnymi czasy przez Diament trzeba było jechać galopem, żeby koniom podków nie pokradli"

A może ma ktoś wykrywacz metali? Można by się wybrać tam i dla sportu znaleźć jakieś stare narzędie czy coś podobnego

W sumie można by zorganizować coś na podobizne tej grupy www.facebook.com/StowarzyszenieGrupaWschod

Dzięki ARS i Krzyśku czekam na informacje

Witam, mam w swojej kolekcji papierów informację o Diamencie a nawet skan (lichy ) dworu na Diamencie postaram się to wrzucić szybciutko

Ja też jestem ciekawa jak wyglądał ten dwór