Idąc polną drogą od Zielonek w kierunku Piołunki po prawej na rozdrożu polnych dróg stoi krzyż. Współrzędne tego miejsca na google maps to: 50°33'10.4"N 20°07'52.8"E . Na postumencie krzyża widnieje data 1938. Przyczyny postawienia krzyża w takim jakby nie było dziwnym miejscu nie znam, ale z reguły krzyże na wsiach stawiano nie przypadkowo, każdy do czegoś nawołuje, przypomina o jakimś zdarzeniu. Krzyże stawiano w miejscach ważnych, znaczących dla ludzi - przy kościele; w centrum osady lub wsi wyznaczając w ten sposób ich punkt centralny; na początku lub na końcu zabudowań wsi wytyczając jej granice; na rozstajnych drogach, gdzie żegnano odchodzących; w miejscu gdzie znaleziono kości ludzi dotkniętych zarazą lub poległych w walkach. Stawiano je także przy ścieżkach prowadzących do lasu czy na skraju pól. Krzyże stawiano też dla upamiętnienia nagłej śmierci. Kiedy człowiek zginął tragiczną śmiercią w wypadku, w wyniku zabójstwa, od uderzenia pioruna, wierzono, że jego dusza nie zazna spokoju dopóki nie zostanie postawiony przydrożny krzyż lub kapliczka. Tyle tytułem wstępu. Ten konkretny krzyż stoi w środku pól, w prawo prowadzi polna droga. Co ciekawe moja nieżyjąca już babcia często mówiła, że to złe miejsce i nieraz dochodziło tam do dziwnych zjawisk- nie żeby jakieś tam czary- mary, ale nieswojo było nocą przechodzić koło tego miejsca ( a dawniej często ludzie chodzili na pieszki np. z pracy także nocą). Niektórzy zarzekają się, że nocą widzieli na rozdrożu jakąś dziwną postać (osoby wiarygodne, nie jakieś pijaczyny). Według jednej wersji przyczyną tych zjawisk pod krzyżem było to, że zakopano tam jakąś część ciała ludzkiego ( z wypadku), możliwe, że ktoś jest tam pochowany. Babcia często powtarzała, że dawniej na wsiach tego rodzaju zjawiska nadprzyrodzone wcale nie były rzadkie, a ja pamiętam jeszcze z dzieciństwa, że nikt się z takich rzeczy nie wyśmiewał, ba respekt się czuło, ale gdzie te czasy... Poniżej zdjęcia krzyża, może ktoś coś więcej wniesie do tematu.