Topic-icon Schron AK przy ul. Barbary

Więcej
7 lata 8 miesiąc temu - 7 lata 8 miesiąc temu #1 przez Krzysiek
Schron AK przy ul. Barbary was created by Krzysiek
O schronie AK przy ul. Barbary, w którym między innymi powielano podziemną gazetę "W Marszu" wiedziałem od zawsze. Ale była to wiedza bardzo ogólna - tak, było takie miejsce, u p. Jęczmyków, widziałem zdjęcia i to wszystko. Ogromnie mnie ciekawiła historia tego miejsca i ciągle miałem nadzieję, że uda się odnaleźć jakieś materiały.
W ubiegłym tygodniu odwiedził mnie w pracy p. Zdzisław Jęczmyk no i - co za radość - przyniósł wspomnienia swojej matki Reginy o czasach wojny. Do działania zainspirował p. Zdzisława nasz nieoceniony eksplorator Marek używając sobie tylko wiadomych form perswazji :)
I tak dorzuciliśmy kolejne ziarnko do naszej wiedzy !!!

Mam do Was prośbę - artykuł dostępny tutaj trzeba uzupełnić opisami zdjęć ze schronu - pomóżcie

Pozdrawiam :)

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
7 lata 8 miesiąc temu - 7 lata 8 miesiąc temu #2 przez Lech
Replied by Lech on topic Schron AK przy ul. Barbary
Miałem przyjemność znać Państwa Jęczmyków,okoliczności może dziwne ale jako młody chłopak chodziłem do cioci która mieszkała obok i często chodziliśmy z kuzynami do p.Jęczmyków ponieważ hodowali w latach 50 nutrie ,a nas interesowało ,na podwórku były klatki a świeżą wodę dostarczała płynąca tuż za ogrodzeniem Brzeźnica.Na zdjęciach w schronie widzimy Stanisławę Fałkowską ps "Krysta" oraz Hieronima Piaseckiego ps "Zola" trzeciej osoby nie rozpoznaję.

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
7 lata 8 miesiąc temu #3 przez Krajanka
Replied by Krajanka on topic Schron AK przy ul. Barbary
Z tego, co mi opowiadano wynika, że regularnie rozprowadzane gazetki podnosiły ducha również w mojej rodzinie, pomagały przetrwać koszmar wojny, przełamywały lęk, zniechęcenie i podtrzymywały nadzieję na lepsze jutro.
Niosły informacje prawdziwe o frontach i sytuacji w Europie. Dzięki skutecznemu konspiracyjnemu wsparciu i moi bliscy podejmowali działania pomocowe, a w piekarni przy Rynku przygotowywano brykiety chleba dla partyzantów.
Szkoda, że przechodząc wiele razy ul.św. Barbary nie dostrzegłam żadnej tabliczki upamiętniającej ów schron i tajną drukarnię.
Nie byłby to przecież duży koszt, ale informacja uczyniłaby tę ulicę jeszcze bardziej atrakcyjną , bo jak dotąd znana jest głównie ze źródełka oraz "oryginalnych" :P wytworów myśli architektonicznej (ze specyficzną kolorystyką tychże).
Jak sądzicie, czy warto byłoby umieścić przy ulicy jakieś oznakowanie miejsca, skąd regularnie dawano odpór okupantowi niemieckiemu?
Pamięć o sukcesie wzmacnia siły bieżące, a może stać się też źródłem pożytecznych przemyśleń turystów na szlakach wiodących ulicą św. Barbary.

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
7 lata 8 miesiąc temu #4 przez Krzysiek
Replied by Krzysiek on topic Schron AK przy ul. Barbary
Czytasz w moich myślach :)
Nie wiem, czy doczekamy się na tabliczkę - koszt nieduży, ale... chętnych wielu :) Pan Zdzisław, który udostępnił te materiały przypomniał anegdotyczną opowiastkę, jak to w tzw. "międzyczasie" rozrosła się liczba tych, którzy przyznawali się do udziału w tworzeniu Republiki Pińczowskiej i okazało się, że na tym czołgu wjechało tam nie kilkunastu ale ponad dwa tysiące partyzantów.

Ale pomysł upamiętnienia ważnych miejsc jest dobry. Więc może własnymi siłami, np interaktywna mapa?
Trza pomyśleć :)

Od tej chwili zbieram Wasze doniesienia o miejscach: gdzie (dokładnie), dlaczego a także w jaki sposób (o ile) łączy się to z naszymi materiałami.

Pozdrawiam :)

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
7 lata 8 miesiąc temu - 7 lata 8 miesiąc temu #5 przez Krajanka
Replied by Krajanka on topic Schron AK przy ul. Barbary
O tych brykietach dla partyzantów słów kilkoro. Niegdyś adres korespondencyjny piekarni Rynek nr 4.
W latach sześćdziesiątych XX w.zburzono stary parterowy dom kryty papą i obecnie mieści się na tym placu parking dla taksówek.
W czasie wojny w mieszczącej się na zapleczu piekarni "chłopcy z lasy" odbierali wypiekany nocą chleb. Oczywiście podjeżdżali furmanką od ul.Łysakowskiej.
Nie dość, że działalność aprowizacyjna prowadzona była pod bokiem żandarmerii niemieckiej i innych służb ( wystarczy spojrzeć na mapkę Rynku z rozmieszczeniem sił wroga), to na dobitkę w samej piekarni służbę pełnił i spał (!) uzbrojony starszy Niemiec, wyznaczony przez władze okupacyjne do ochrony mienia i żywności. Pochodził z Dusseldorfu, gdzie pracował jako piekarz/cukiernik.
Albo taka dobra konspiracja była, albo ochroniarz wykazał się dużą dawką rozsądku i... ślepoty na życzenie , bo żadnej procedury wyjaśniającej oczywiste niedobory magazynowe nie wszczynał, a partyzantów nie widział, bo spał.
Jak będziecie oprowadzać gości po rynku i miniecie parking, wspomnijcie też proszę piekarza, Władysława Szczecińskiego, któremu wskutek długotrwałego stresu spowodowanego życiem " w oknie cyklonu" serce odmówiło posłuszeństwa w 1942 roku. Wdowa kontynuowała dokarmianie partyzantów aż do końca wojny.

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
7 lata 8 miesiąc temu - 7 lata 8 miesiąc temu #6 przez Krzysiek
Replied by Krzysiek on topic Schron AK przy ul. Barbary
Ot, cenna informacja i ciekawa ! :)
Rozumiem masz na myśli ten dom:
andreovia.pl/component/joomgallery/rynek...-1965-04-534#joomimg
Widzę kroją się fajne historyjki. Dziękujemy i prosimy o następne.

Ja wymyślam jak, wy piszecie co. I tak wspólnymi siłami... narobimy się za friko a kto inny będzie się tym chwalił w cieniu gabinetów władzy :)

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
7 lata 8 miesiąc temu #7 przez Marek
Replied by Marek on topic Schron AK przy ul. Barbary
Dziękuję dziękuję :) za pamięć . Najciekawsze w tym artykule jest to ,że pierwsze egzemplarze gazetki powielano naprzeciw mojego domu .Niesamowite !!!

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.