Topic-icon Dantejskie sceny w miejskiej łaźni

Więcej
10 lata 6 miesiąc temu - 10 lata 6 miesiąc temu #1 przez Krzysiek
Dantejskie sceny w miejskiej łaźni was created by Krzysiek
Lubię przeglądać wycinki starych gazet :)

W tym przypadku rozbawiła mnie nie sama treść artykułu, ale fakt że autor tekstu nawet się nie zająknął na temat pochodzenia łaźni miejskiej w Jędrzejowie, więc czytelnik mógłby odnieść wrażenie, iż jest ona jedną ze zdobyczy socjalizmu (Słowo Ludu, 1972r.).


Słowo Ludu nr 231, 1972r.


Tak wyglądała łaźnia miejska w 1941 roku (fot. T. Przypkowski), mieściła się przy skrzyżowaniu ulic Wodzisławskiej i Morawiec. Budynek już nie istnieje a w tym miejscu jest obecnie mały parking.

Czy ktoś jeszcze pamięta łaźnię miejską albo słyszał podobne historie?
A może jakieś pozytywne doświadczenia? :)
Załączniki:

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 6 miesiąc temu #2 przez Lech
Replied by Lech on topic Dantejskie sceny w miejskiej łaźni
Łaźnia miejska jak pamiętam była czynna w piątki i soboty.Chodziłem do łaźni w latach koniec lat 50 i w latach 60.Jak widać na zdjęciu do łaźni wchodziło się środkowymi drzwiami był przedsionek z którego wchodziło się do poczekalni ,zaraz przy wejściu w poczekalni był mały kantorek w którym była kasa.W poczekalni były przy ścianach ławki i duży stół na którym zazwyczaj leżało pismo"Kraj Rad"Bilet kosztował wanna 5 zł prysznic 3 zł,ale wtedy jak pamiętam prawie wszyscy chcieli do wanny.Z poczekalni wchodziło się do zaparowanego korytarza z którego były wejścia do kabin z wannami.Łaźnia była częściowo wykafelkowana a częściowo były lamperie z farby olejnej.Panią i władcą była pani łazienna która decydowała o wszystkim tzn.o czasie kąpieli który miał trwać 30 minut ale z tym było różnie.o dokładnym lub nie wymyciu wanny po poprzedniku,pani ta miała długie gumowe rękawice buty gumowe i gumowy fartuch a wanny myła chlorkiem,śmierdziało jak cholera.W kabinach były duże wanny ,ławeczka z grubego drewna ze 3 wieszaki i nic więcej.W środku nie było zamknięcia kabina była zamykana z zewnątrz, więc pani pukała lub waliła w drzwi oznajmiając koniec kąpieli,biada temu co nie posłuchał.Pamiętam też nowoczesne urządzenie jak na owe czasy był w kabinie przycisk z pomocą którego w kasie spadała klapka z numerem kabiny jak kąpiący potrzebował wcześniej wyjść lub z innej przyczyny nacisnął guziczek ,ale jak pamiętam urządzenie było ale nie działało.Prysznice były w ogóle nie zamykane nie było kabin tylko jakieś przegrody chodziło się po drewnianych podestach.To na dziś tyle jak coś pominąłem proszę pytać

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 6 miesiąc temu #3 przez ARS
Replied by ARS on topic Dantejskie sceny w miejskiej łaźni
Ja mam pytanie :) Jak było z myciem pleców? Czy owa łazienna miała w obowiązku? ;)

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 6 miesiąc temu #4 przez Lech
Replied by Lech on topic Dantejskie sceny w miejskiej łaźni
Z myciem pleców było gorzej trzeba było sobie radzić samemu :woohoo:

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.