Bardzo ciekawy artykuł o wieży- dobry pomysł na odświeżenie pamięci(mojej).
Przypuszczam, że do dziś jeszcze jest to najwyższa budowla w Jędrzejowie, służąca okolicy za punkt orientacyjny w terenie. Pamiętam że wisiał tam wodowskaz.
Przez trzy lata,w ciepła dni, okupowaliśmy miejsce pod wieżą od strony południowo-wschodniej zwane przez nas, dojeżdżających pociągami do szkoły, ogrodem z racji paru bezpańskich drzew owocowych. Obok stał stary wagon osobówki bez kół służący kolejarzom za magazyn chyba.
Były tam gry w karty- grało się w "durnia" ale i w "pokera" i w "oko" po 10 groszy wejście. ;D
Jedni czytali książki a nawet odrabiali zadane prace domowe, wspomnieć też muszę o palaczach Sportów oraz o tym,że miejsce to służyło czasem za ring do bijatyk zwanych walkami bokserskimi.
Blisko wieży dochodziły tory kolejki wąskotorowej. Rano czekał tam pociąg na podróżnych przesiadających się chyba do sanatorium w Busku. Często,podjeżdżaliśmy prawie do stacji, jak był "lucki" konduktor, który mówił: - "Wsiadojta chopoki! Nie bójta sie. Tylko mi nie wyskakujta w biegu".