Wiadomo, że razem z wojskiem częstokroć nadciągała zaraza. Z "Historii Kielc " Z.Guldona i A. Massalskiego:
W 1662 r. w Kielcach grasowała zaraza. Rok wcześniej, w lutym 1661 r. w Kielcach
przebywał Jan Kazimierz z dworem. Informację o tym wydarzeniu zamieściła najstarsza
polska gazeta „ Merkuriusz Polski „. W końcu 1661 r. Kielce stały się siedzibą władz
skonfederowanych wojsk, które utworzyły Związek Święcony i domagały się zapłaty
zaległego żołdu. Marszałkiem związku został Jan Samuel Świderski, a jego substytutem, czyli
zastępcą – Jan Samuel Broniowski. Wówczas to wybuchła zaraza, przywleczona zapewne
przez wojsko. Z tego powodu władze konfederacji przeniosły się w maju 1662 r. do Chęcin,
a kiedy i tam wybuchła zaraza, w czerwcu 1662 r do Jędrzejowa.
Czyżby Jędrzejów stał się dla konfederatów miastem ocalenia od zarazy?
Ciekawa jestem czy pozostanie przy dobrym zdrowiu wyciszyło roszczenia pieniężne żołnierzy ?
Bo potop szwedzki potopem, ale po nim kasa musiała się znaleźć na żądanie.
Jednak ziemie Rzeczypospolitej zostały doszczętnie ograbione i spalone, a co tylko można wywieziono do Szwecji.
Stąd w bibliotece sztokholmskiej do dziś nadal znajduje się dużo poloników.
Szwedzi "rąbneli" nawet królewską księgę wydatków na kuchnię